Aktorka co sobotę udaje się wraz z przyjaciółmi do nowojorskiego baru karaoke Sing Sing, gdzie rządzi na scenie do wczesnych godzin porannych.
- Czasami jest nas trzydzieścioro i każdy z nas daje z siebie wszystko - zdradza Diaz. - Potem uświadamiamy sobie, że jest czwarta rano. Nikt nie czuje upływającego czasu i zazwyczaj nikt nie chce jeszcze iść do domu, gdy nastaje świt.