“Sława nie była w centrum mojej uwagi”
O tym, jak ważny był romans z Fordem, aktorka uświadomiła sobie, gdy po 40 latach odkryła swoje dzienniki z czasów zdjęć do “Gwiezdnych wojen”. Po tym odkryciu przyznała w wywiadzie, że to był najbardziej intensywny czas w jej życiu, bo “wszystko było ekscytujące i nowe”. - Dzięki “Gwiezdnym wojnom” wszyscy staliśmy się sławni, ale ta sława wcale nie przesłoniła naszego romansu.
- Kiedy zobaczyłam go na planie, wiedziałam, że będzie gwiazdą. Nie jakimś celebrytą, tylko gwiazdą filmową. Przypominał kogoś w typie Humphreya Bogarta. Była w nim niesamowita energia i czułam, że to nie moja liga. Ja w ogóle wtedy nie byłam w żadnej lidze - wspominała Fisher. - W obecności Harrisona czułam się nerwowo. Plątał mi się język i robiłam się niezdarna. Unikałam go, żeby go przypadkiem nie zdenerwować - dodawała.