Charlize Theron wspomina seksizm na planie. Zacisnęła zęby i zrobiła swoje
Charlize Theron to jedna z najpopularniejszych aktorek na świecie, która wyrosła na rasową gwiazdę kina akcji. Zanim jednak osiągnęła ten status, musiała się borykać z seksizmem na planie "Włoskiej roboty".
"Mad Max: Na drodze gniewu", "Aeon Flux", "Atomic Blonde" czy najnowszy "The Old Guard" to filmy, które uczyniły z Charlize Theron kobiecą ikonę kina akcji. Pierwsze kroki w tym gatunku stawiała na planie "Włoskiej roboty" z 2003 r. I choć powierzono jej główną kobiecą rolę w filmie pełnym akcji i pościgów samochodowych, wtedy jeszcze nie wierzono, że poradzi sobie równie dobrze jak jej koledzy z obsady. W najnowszej rozmowie przeprowadzonej w ramach San Diego Comic-Con Theron opowiadała, co musiała znosić w trakcie przygotowań do tamtego filmu.
Theron powiedziała wprost, że na planie "Włoskiej roboty" została potraktowana w sposób seksistowski. I choć było to dla niej obraźliwe, to zamiast się poskarżyć, utarła nosa seksistom z ekipy.
- Z tym filmem wiązał się bardzo niesprawiedliwy proces. Byłam jedyną kobietą w grupie facetów i bardzo dobrze pamiętam, że w fazie przedprodukcyjnej miałam ćwiczyć jazdę samochodem sześć tygodni dłużej niż którykolwiek z facetów. To było obraźliwe. Jednocześnie dało mi to takiego kopa, że pomyślałam sobie: "W porządku, chcecie ze mną tak pogrywać, to zróbmy to" – mówiła Theron.
Aktorka zacisnęła zęby i wykorzystała ten dodatkowy czas treningu, by wypaść na planie lepiej niż jej koledzy. Z powodzeniem. Theron samodzielnie wykonywała numery kaskaderskie za kierownicą. Na przykład w scenie jazdy przez magazyn, w którym wykonuje obrót samochodem o 180 stopni, potrzebowała tylko jednej próby do nakręcenia właściwego ujęcia.
"Włoska robota" z 2003 r. nie była kinowym przebojem, ale Theron przyznaje, że dla niej praca na planie tego filmu była przełomowym doświadczeniem. I początkiem jej kariery gwiazdy kina akcji.