Córka wspierała Jana Frycza na premierze "Wrooklyn Zoo". Ich relacja nie zawsze była tak dobra
Już 18 października do polskich film trafi oczekiwany i głośny film Krzysztofa Skoniecznego "Wrooklyn Zoo", w którym jedną z głównych ról zagrał Jan Frycz. Na premierze produkcji aktor pojawił się z córką, Olgą. To rzadki widok. Jeszcze jakiś czas temu Olga nie ukrywała, że miała trudne relacje z ojcem.
Film "Wrooklyn Zoo" zapowiadany jest jako współczesna wersja "Romeo i Julii" przeniesiona na ulice Wrocławia. To historia Kosy (debiutujący Mateusz Okuła) - pewnego siebie skejta, który niedługo kończy liceum. Po zajęciach uprawia seks ze swoją nauczycielką od polskiego, spotyka się ze swoją popularną dziewczyną DJ-ką, jeździ na deskorolce, przygotowując się do zawodów, dzięki którym może będzie mógł wyrwać się do Los Angeles i poznać swojego idola - Tony'ego "TNT" Trujillo. Kosa jest sierotą. Wychowuje go chory dziadek Stanisław (Jan Frycz), jego jedyna rodzina. Świat Kosy nagle zderza się ze światem Zory (Natalia Szmidt), romskiej dziewczyny. Gdy się spotykają, wszystko płonie i pulsuje.
W swojej recenzji dla WP Filmu Magda Drozdek pisała o roli Frycza: "Na ekranie legenda polskiego kina, Jan Frycz. Kolejny raz pokazuje, że u Skoniecznego czuje się doskonale. Jego filmowy Stanisław to fascynująca postać, która naprawdę porusza. Nie wiem, czy da się jeszcze powiedzieć, że to "jedna z najlepszych ról" Frycza, bo ma ich już naprawdę dużo na koncie. Na pewno to kolejna, za którą należą mu się nagrody". Na premierze filmu aktor był w centrum uwagi. Nie tylko ze względu na rolę, ale także fakt, że pojawił się z córką, Olgą Frycz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Filmy, których nie można przegapić. To będą petardy
Trudne relacje ojca i córki
Gdy Olga Frycz miała 9 lat, Jan Frycz odszedł od jej matki do innej kobiety. Olga długo nie umiała pogodzić się z rozstaniem rodziców. - Wyprowadził się, gdy byłam mała i rzadko się widywaliśmy - mówiła w jednym z wywiadów. Rodzice długo walczyli ze sobą w sądzie. Finał był taki, że ojciec nie widział córki i jej rodzeństwa przez 8 lat od momentu rozwodu. Spotkali się przypadkiem, gdy Olga była już nastolatką. - Podejmowaliśmy próby odbudowania więzi, ale zwykle te spotkania źle się kończyły - wyznała po latach.
Ojciec nie chciał, żeby Olga została aktorką. Za to, że nie dostała się do Akademii Teatralnej obwiniała jego. - Wiem, że coś komuś szepnął i nie dostałam się do szkoły, o której marzyłam od lat. Nie chciał, żebym została aktorką, mówił, że dla kobiety to jest zawód podobny do prostytucji - wspominała po latach w "Twoim Stylu".
Ich relacje zmieniły się dopiero, gdy Olga sama została matką. - Spotkaliśmy się po latach. Ja już dorosła, on coraz starszy. To było fajne, bo od razu wytworzyła się między nami relacja partnerska. Pewnych rzeczy nie da się już naprawić, bo dzieciństwo bez ojca rzutuje na przyszłość i na późniejsze wybory. Ale jedyne, co możemy teraz zrobić, to budować dobre relacje - mówiła jakiś czas temu aktorka.
Wygląda na to, że oboje pracują nad relacją. Na premierze "Wrooklyn Zoo" pozowali razem do zdjęć i przytulali się.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o hitowej polskiej komedii "Rozwodnicy" na Netfliksie, zastanawiamy się, czy Demi Moore dostanie Oscara, czy Złotą Malinę za "Substancję" i zdradzamy, co dzieje się na planach filmów i seriali. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: