Daniel Olbrychski: mało kto wie o tragicznych losach jego brata

Daniel Olbrychski: mało kto wie o tragicznych losach jego brata
Źródło zdjęć: © AKPA

09.09.2016 | aktual.: 09.09.2016 15:27

O życiu Daniela Olbrychskiego wiadomo wiele. Tabloidy rozpisują się o jego romansach i nieudanych związkach, a on sam opowiada o swoich dawnych sercowych podbojach. Ale są też sprawy, o których aktor wspomina niechętnie

Długo trzymał w tajemnicy istnienie swojego syna, Viktora, którego poznał dopiero, gdy chłopiec był już dorosły. Niewiele mówi też o swoim bracie Krzysztofie, mężczyźnie, który był niegdyś dla niego prawdziwym wzorem.

Okazuje się, że ma ku temu powody. Krzysztof, „wybitny umysł”, od wielu lat choruje bowiem na schizofrenię i wymaga stałej opieki.

1 / 6

Dzieciństwo bez ojca

2 / 6

Braterskie kompleksy

Obraz
© Forum

Jako dziecko Daniel Olbrychski był wyjątkowo niesforny - łobuz, który sprawiał problemy wychowawcze.

- Był trudnym chłopcem, upartym i zawsze musiał mieć to, czego chciał, a chciał ciągle innych rzeczy – mówiła jego mama.

I faktycznie, Daniel miał mnóstwo rozmaitych pasji, wszędzie go było pełno. Trenował boks i judo, uprawiał szermierkę, stale próbował być w centrum uwagi.

Jak później wyznawał, starał się w ten sposób zatuszować, że ma ogromne kompleksy na punkcie brata.

3 / 6

Piękny umysł

Obraz
© East News

Jego brat Krzysztof już od dziecka był bowiem „wybitnym umysłem”. Cichy, spokojny i bardzo inteligentny, świetnie się uczył. Prowadził szkolny chór, komponował.

*- Mój starszy brat miał ogromne talenty, nie tylko muzyczne. Jego koledzy z klasy mówią, że był geniuszem. W końcu wybrał fizykę, ale byłby wybitny w każdej dziedzinie *– opowiadał Daniel Olbrychski.

Był przy tym bardzo wrażliwy. Gdy wybuchło powstanie warszawskie, Krzysztof miał pięć lat.

- Powstanie zostawiło ślady w jego psychice, nawet jak spadł widelec, dostawał konwulsji, bo to przypominało mu strzały – opowiadał Olbrychski w „Gazecie Wyborczej”.

4 / 6

Atak choroby

Obraz
© AKPA

Krzysztof maturę zdał w wieku lat 16, gdy miał 23, zrobił doktorat. Pracował z najwybitniejszymi naukowcami i miał przed sobą wspaniałą karierę. Jego plany pokrzyżowała jednak choroba. Miał wtedy 30 lat.

Lekarze wykryli u niego schizofrenię. Raz, w grudniu 1980 roku, próbował nawet popełnić samobójstwo – Daniel czytał wtedy apel podczas odsłonięcia pomnika Poległych Stoczniowców.

- Mój brat był w tym czasie w szpitalu na Sobieskiego – opowiadał w „Gazecie Wyborczej”. - Wracam do hotelu, telefon, lekarz: "Pana brat skoczył z okna". W trakcie apelu poległych. Słuchał i chciał coś zrobić, zamanifestować. Bmw, pusta droga, za dwie i pół godziny byłem w centrum Warszawy. Najpierw do księdza, brat jest bardzo wierzący, potem do szpitala, ostatnie namaszczenie? Krzysztof ciągle żyje, chodzi nawet. Pan Bóg jest.

5 / 6

„Nie mieliśmy wyboru”

Obraz
© AKPA

Przez jakiś czas Krzysztofem opiekowała się żona, ale gdy zmarła, to Daniel zajął się bratem, który wymagał opieki. Nie było to łatwe – chory zapominał o lekach, coraz częściej miał ataki. Aktor postanowił umieścić więc Krzysztofa w Domu Rencisty PAN.

- Nie mieliśmy wyboru – mówiła żona Olbrychskiego. - Nie byliśmy w stanie zapewnić mu całodobowej opieki, a takiej wymagał. Zapominał o przyjmowaniu leków i ataki choroby powtarzały się coraz częściej. Wybraliśmy ośrodek PAN, ponieważ przebywają tutaj osoby, które także pracowały naukowo, i Krzyś dobrze się wśród nich odnajduje. Co drugi dzień rozmawiamy przez telefon. Zapraszamy Krzysia na święta. Staramy się odwiedzać go jak najczęściej.

6 / 6

Spotkanie po latach

Obraz
© East News

Olbrychski ma jeszcze inną „rodzinną tajemnicę”, która późno ujrzała światło dzienne. W 1986 roku wdał się w głośny i burzliwy romans z niemiecką gwiazdą, Barbarą Sukową.

Poznali się na planie filmu „Róża Luksemburg”, a Sukowa nie zdołała się oprzeć czarowi swojego polskiego partnera. Wkrótce potem okazało się, że jest w ciąży. Sukowej zależało na zalegalizowaniu związku. Aktorka chciała, aby Olbrychski został z nią i ich synem Viktorem, ale on nie był zainteresowany. Nic dziwnego, że zraniona i wzgardzona kobieta postanowiła zerwać z nim wszystkie stosunki. Kilka lat później związała się z amerykańskim malarzem, Robertem Longo, i wyjechała z nim do Stanów Zjednoczonych. Pobrali się w 1994 roku i od tamtej pory Viktor nosi nazwisko swojego ojczyma.

„Twoje Imperium” donosi, że Olbrychski nieustannie zabiegał o kontakt z Viktorem, wysyłając do niego listy i prosząc o spotkanie. Ale Sukowa, nie mogąc mu wybaczyć, utrudniała aktorowi kontakt z synem. Wreszcie sytuacja przestała być tak napięta i w 2008 roku Viktor Longo przyjechał do Polski.

- Wzruszające, że poznaliśmy się po tylu latach, bo wcześniej mieliśmy utrudniony kontakt – mówił Olbrychski w „Fakcie”, nie kryjąc radości.

Jak podaje portal abcZdrowie.pl, schizofrenia jest chorobą psychiczną, na którą cierpi jedna osoba na 100. Łączy się z takim czynnikami ryzyka jak choroba psychiczna w rodzinie, dorastanie w centrum miasta, zażywanie narkotyków oraz ciężkie przeżycia.


Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (81)