Danny Boyle w Indiach bez Mercedesa
Koncern Mercedes-Benz odmówił wypożyczenia samochodu na potrzeby filmu "Slumdog Milionaire".
27.11.2008 13:03
Akcja nowego dzieła Danny'ego Boyle'a rozgrywa się w najbiedniejszych dzielnicach Bombaju. Reżyser miał nadzieję zilustrować prawdziwe życie mieszkańców miasta, dlatego starał się pozyskać do współpracy producentów obecnych na ulicach metropolii marek. Przedstawiciele Meredesa byli bardzo przychylni inicjatywie, dopóki nie okazało się, że ich samochodami mają jeździć indyjscy przestępcy.
- Mercedes nie chce, żeby jeden z ich samochodów jeździł po indyjskich slumsach - tłumaczy Boyle. - Chociaż to właśnie tymi autami jeżdżą gangsterzy. To dla nich symbol pozycji społecznej. Gdybym nie użył Mercedesa, minąłbym się z prawdą.
Okazuje się, że również inni producenci nie chcieli "znieważać" własnej marki poprzez umieszczanie jej na tle najbiedniejszych okolic Bombaju.
- Coca-Cola nie chciała pokazać się na scenie na wysypisku śmieci, w której osierocone dzieci dostają napoje - skarży się reżyser. - Musieliśmy więc zmienić markę. Naprawdę mnie to wkurza. Filmy o Jamesie Bondzie to jedna wielka chodząca reklama walizek, zegarków, pieprzonych kart kredytowych. To obsceniczne. To, że nie możemy używać marki, która jest częścią prawdziwego życia, jest niewiarygodne. Musieliśmy zapłacić za Mercedesa. To był samochód na wynajem. Uważam, że to okropne.
Obraz "Slumdog Millionaire" trafi na polskie ekrany 27 lutego 2009 roku.