Wielka kariera przyćmiona przez skandale
Depardieu od 1967 r. zagrał w ponad 250 filmach, najczęściej w roli głównej. Ma na koncie współpracę z takimi reżyserami jak Jean-Luc Godard, Alain Resnais, Ridley Scott czy Bernardo Bertolucci. Był nominowany do Oscara, zdobył Złoty Glob za "Zieloną kartę", Złotą Palmę za "Cyrano de Bergerac", Cezara za "Ostatnie metro" i wiele innych nagród. Od lat jego sukcesy są jednak przyćmiewane przez skandale i doniesienia o wyniszczającym stylu życia.
Szczególnie głośno zrobiło się o aktorze w kontekście zmiany obywatelstwa. Zaczęło się w 2012 r. od wprowadzenia we Francji 75-procentowego podatku dla najbogatszych, który skłonił aktora do przeprowadzki do Belgii. Urażony krytyką francuskich władz podjął bardziej radykalne kroki i zaczął się ubiegać o rosyjskie obywatelstwo.
Władimir Putin, który zachwycał się wkładem Francuza w rosyjską kulturę i kinematografię, wręczył mu paszport w 2013 r. Ten nie szczędził pochwał dyktatorowi, mówiąc, że jest dumny z tego, co zrobił polityk od czasu dojścia do władzy. Z jego ust padły nawet zdumiewające porównania. – Dla mnie on jest jak papież Jan Paweł II – rzucił w rozmowie opublikowanej w "Komsomolskiej Prawdzie".
W ubiegłym roku Depardieu był jednak skłonny potępić atak Rosji na Ukrainę, co raczej nie mogło spodobać się Putinowi. Aktor zapewnia jednak, że jego miłość do Rosji nie uległa zmianie.