Dorota Chotecka o zaszczepionym mężu: "Nie zabiegał o szczepienie"
Sprawa dotycząca szczepień dla ludzi kultury na WUM-ie to bez wątpienia największa dotychczas afera nowego roku. Do gwiazd, które zaszczepiły się poza kolejnością, należy m.in. Radosław Pazura. Całą sytuację skomentowała jego żona, Dorota Chotecka.
Afera wokół szczepień całkowicie wzburzyła opinię publiczną po tym, jak wyszło na jaw, że ludzie związani z kulturą zostali zaszczepieni na koronawirusa poza kolejką na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. W akcji wzięli udział m.in. Krystyna Janda, Magda Umer, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski i Edward Miszczak. Wszyscy mieli zostać ambasadorami kampanii promującej szczepienia.
Okazuje się, że w tym gronie znalazł się również brat Cezarego Pazury, Radosław Pazura. O sprawie opowiedział kilka dni temu na antenie Polsat News. Aktor przyznaje, że sam początkowo był sceptyczny wobec szczepień na Covid-19, ale kiedy pojawiła się możliwość skorzystania "poza kolejnością", skorzystał.
ZOBACZ TAKŻE: Cezary Pazura o swoim bracie: "Za duży chłopak, żebym mu groził"
W obronie Pazury stanęła jego żona, Dorota Chotecka, która wyjaśniła całą sytuację za pośrednictwem Instagrama.
"Wiem , że oczekujecie ode mnie, że zabiorę głos w sprawie mojego męża i afery, która wybuchła w mediach. Z szacunku dla Was postanowiłam to zrobić i podzielić się wszystkim, co wiem. Mój mąż o szczepienie nie zabiegał. Nie dzwonił do WUM. Nie powoływał się na znajomości lub swoją wyjątkową pozycję. Nie nalegał na umieszczenie w kolejce w jakimkolwiek jej miejscu. Nie załatwiał szczepienia dla mnie ani rodziny. Nie wydzierał nikomu reglamentowanej dawki, jak sugerują media. Nie zdawał sobie sprawy ze sposobu w jaki ,uniwersytet będzie cała akcję dokumentował na potrzeby covidowej biurokracji" - napisała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram