Zdjęcia przerwane. Bohater kultowego serialu w poważnym stanie
Bob Odenkirk, gwiazda bardzo popularnego serialu "Zadzwoń do Saula", w ostatnich latach osiągnął w swoim zawodzie dużo sukcesów. Niestety, wytężona praca najwyraźniej bardzo gwałtowanie odbiła się na jego zdrowiu. Na planie filmowym aktor stracił przytomność i w poważnym stanie został przewieziony do szpitala.
Dramatyczna sytuacja wydarzyła się podczas realizacji zdjęć do szóstego sezonu znakomitego serialu "Zadzwoń do Saula". Na razie informacje na temat stanu zdrowia Boba Odenkirka nie zostały podane do publicznej wiadomości. "Los Angeles Times" napisał jedynie, że członkowie ekipy filmowej bardzo mocno przeżywają wydarzenie, którego byli świadkami i niepokoją się o Odenkirka. Aktor stracił przytomność w trakcie zdjęć, na planie filmowym.
Zdjęcia do ostatniego sezonu "Zadzwoń do Saula" kręcone są w Nowym Meksyku. Z powodu pojawienia się koronawirusa ich rozpoczęcie zostało opóźnione o kilkanaście miesięcy. Przypomnijmy, że Bob Odenkirk jest gwiazdą jednego z najpopularniejszych seriali kablowych w amerykańskiej telewizji. Pierwszy odcinek w 2015 roku obejrzało ponad 7 mln widzów, co było w tamtych czasach rekordowym osiągnięciem. "Zadzwoń do Saula" wystartował z kopyta, gdyż, jak pamiętamy, jest spin-offem kultowej telewizyjnej produkcji "Breaking Bad".
Gwiazdy, które podczas pandemii spędzają więcej czasu za granicą niż w Polsce
"Zadzwoń do Saula" opowiada historię jednego z drugoplanowych bohaterów "Breaking Bad". Nie zawsze uczciwego, rezolutnego prawnika Saula Goodmana. Za rolę w tym serialu Bob Odenkirk był czterokrotnie nominowany do Złotego Globu oraz telewizyjnych nagród Emmy.
Bob Odenkirk za pracę przy jednym odcinku "Zadzwoń do Saula", w piątym sezonie serialu, otrzymywał 200 tys. dol. Czwarta seria składała się z 10 odcinków. Według nieoficjalnych informacji w finałowym sezonie jego stawka wzrosła o 100 proc.
Warto również zauważyć, że Odenkirk odniósł ostatnio sukces na dużym ekranie. Zagrał bowiem główną rolę w sensacyjnej komedii "Nikt" (w Polsce obraz miał premierę 2 lipca), która w ciężkich czasach pandemii cieszyła się w kinach sporą popularnością.