Dziś ma pracę i wielu fanów. Otwarcie mówi o trudnych początkach
Nie miałem za co żyć, nie miałem gdzie mieszkać - Piotr Trojan jest jednym z niewielu aktorów, który otwarcie mówi o trudnym początku kariery w show-biznesie. Dziś zgarnia nagroda za nagrodą, a kiedyś?
Piotr Trojan to dziś jeden z najbardziej zapracowanych aktorów. Po tym, jak wcielił się w Tomasza Komendę w filmie Jana Holoubka "25 lat niewinności...", jego filmowo-serialowe emploi rozkwitło. Brał udział w "Rojście", "Hiacyncie", "Szadzi" czy "Wielkiej wodzie". W 2022 r. ogromnym hitem był film "Johnny", gdzie Piotr zagrał postać Patryka Galewskiego - chłopaka z problematyczną przeszłością, który trafia do hospicjum prowadzonego przez księdza Jana Kaczkowskiego. Ten zmienia jego życie. Film ogromnie poruszył widzów. I to do tego stopnia, że "Johnny" stał się największym polskim kinowym hitem 2022 r.
Na samym początku września do kin wchodzi kolejna produkcja z udziałem Trojana. To "Ukryta sieć" z Magdaleną Koleśnik w roli głównej. W historii na podstawie książki Jakuba Szamałka Trojan wcieli się w Emila Chorczyńskiego. To nie będzie łatwa rola, ale Trojan, który doskonale pamięta chude lata swojej pracy zawodowej, nie może narzekać, o czym opowiedział w nowym wywiadzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jan Holoubek uchronił go przed emigracją. "Koleś, który się odważył"
Trojan w rozmowie z "Show" wrócił pamięcią do momentu, gdy ukończył szkołę teatralną i próbował odnaleźć się w "wielkim świecie". Dostał pracę w Teatrze Dramatycznym. - Problem był taki, że w teatrach płacono grosze, a ja nie miałem za co żyć. Nie miałem też gdzie mieszkać, więc teatr wspaniałomyślnie pozwolił mi spać w... loży Stalina. W Pałacu Nauki i Kultury, gdzie mieści się teatr, jest loża, w której siadywał Stalin i którą można zwiedzać. Niestety od 9.00. Spałem tam na materacu, a kiedy o poranku przychodziły wycieczki szkolne, to dzieci robiły sobie ze mną zdjęcia - opowiedział.
- Oswajanie z Warszawą było trudne, ale przyszło z czasem - wspomina.
Trojan w wywiadach szczerze przyznaje, że latami starał się o znaczącą rolę w filmie czy serialu, ale nie udawało mu się to. - Ja przez 12 lat wiedziałem, że jestem dobrym aktorem i wiedziałem, że mi nikt nie daje tej szansy, żebym się pokazał. W każdej mniejszej rzeczy, wszyscy byli zachwyceni i komentowali "gdzieś ty był przez tyle czasu". Szansę w końcu dał mi Jan Holoubek - mówił jakiś czas temu w rozmowie z Wirtualną Polską.
Im dłużej nie dostawał dużej roli, tym częściej myślał o tym, by wyjechać za granicę. - Myślę, że w Anglii robiłbym kanapki, bo tym zajmowałem się na studiach - komentował.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.