Dzisiaj żona Olgierda Łukaszewicza jest mało znana. Ludzie już zapomnieli, że kiedyś była gwiazdą

Grażyna Marzec, pamiętna Iwona z miniserialu "Samochodzik i templariusze", prywatnie żona Olgierda Łukaszewicza, czyli poczciwego Albercika z "Seksmisji", przyznaje, że w przeciwieństwie do męża, nigdy nie miała szczęścia do filmu. Ale nie żałuje. Od zawsze na pierwszym miejscu stawiała teatr i jest niezwykle szczęśliwa, mogąc realizować się na scenie. Kończy właśnie 78 lat.

Kadr z filmu "Pan Samochodzik" 1971 r.Kadr z filmu "Pan Samochodzik" 1971 r.
Źródło zdjęć: © filmpolski

/ 5Dzisiaj żona Olgierda Łukaszewicza jest mało znana. Ludzie już zapomnieli, że kiedyś była gwiazdą

Kadr z filmu "Pan Samochodzik" 1971 r.
Kadr z filmu "Pan Samochodzik" 1971 r. © filmpolski

Filmowcy przypomnieli sobie o niej późno i przez dobrych kilka lat aktorka tułała się po rozmaitych serialach, choć występowanie przed kamerami przyniosło jej niemałą satysfakcję. Zwłaszcza gdy – zazwyczaj postrzegana jako liryczna i delikatna piękność – mogła wcielić się w negatywną bohaterkę.

Dzieciństwo spędziła w Rzeszowie i to tam powoli rodziła się jej miłość do teatru. Przez kilka lat uczyła się tańca w Domu Kultury, występowała w przedstawieniach wystawianych na scenie w pobliskim klasztorze bernardynów i uczęszczała do Ośrodka Prac Pozalekcyjnych, gdzie odkrywała w sobie talent aktorski.

- Często deklamowałam wierszyki na powitanie znamienitych dostojników kościelnych. To były moje pierwsze kontakty z publicznością – wspominała w rozmowie z portalem Nowiny24.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

/ 5"Przecież się nie nadaje"

Z Polą Raksą w "Tulipanie" 1986 r.
Z Polą Raksą w "Tulipanie" 1986 r. © filmpolski

I chociaż jej mama marzyła, że córka zostanie sławną pianistką, Marzec miała własne plany – w liceum postanowiła, że zrobi karierę sceniczną. Zajęcia w Ośrodku Prac Pozalekcyjnych były dla niej ważne z jeszcze innego powodu.

- Po dziewiątej klasie pojechałam jako reprezentantka grupy teatralnej z Rzeszowa na obóz międzynarodowy na Węgry – wspominała. - Tam po raz pierwszy spotkałam Olgierda.

Drugie spotkanie nastąpiło już w krakowskiej szkole teatralnej, ale Marzec po latach twierdziła, że wtedy nie przypadli sobie do gustu.

- Początkowo byliśmy do siebie dość nastroszeni. Jak się później okazało, myśleliśmy w podobny sposób: "co on czy ona tu robi, przecież się nie nadaje".

/ 5Teatr ponad film

Przedstawienie "Lot nad kukułczym gniazdem" w Teatrze PowszechnymWarszawa 1977 r.
Przedstawienie "Lot nad kukułczym gniazdem" w Teatrze Powszechnym Warszawa 1977 r. © PAP | Wojciech Kry�ski

Dopiero kiedy ich nazwiska znalazły się na liście przyjętych, zaczęli się przyjaźnić. I wkrótce zostali parą. Wkrótce Marzec zaczęła robić karierę sceniczną, a krytyka szybko doceniła jej talent. Aktorka grywała coraz więcej, wyrabiając sobie pozycję. Lecz choć w teatrze radziła sobie świetnie, nie miała szczęścia do filmu.

- Mój dorobek filmowy jest żaden – mówiła. - Nigdy nie uważałam się za aktorkę ekranową.

Na ekranie zadebiutowała w 1969 roku w "Ostatnich dniach", rok później wystąpiła w "Albumie polskim", ale dostrzeżona została dopiero dzięki "Samochodzikowi i templariuszom". Rola Iwony w miniserialu "Samochodzik i templariusze" stanowiła dla Marzec nie lada wyzwanie.

- Byłam wtedy młodą aktorką, niespecjalnie mocno zaprzyjaźnioną z kamerą. To były moje pierwsze kroki w filmie i byłam bardzo zestresowana – mówiła w wywiadzie dla Forum Miłośników Pana Samochodzika. Ale atmosferę na planie wspominała z nostalgią, jak również grającego główna rolę Stanisława Mikulskiego.

/ 5Nie zazdrościła sławy mężowi

2002 r.
2002 r. © Licencjodawca

- Z panem Mikulskim mam związane jak najlepsze wspomnienia - dodawała. - Sympatyczny, uroczy, pogodny, spokojny pan. To był wtedy dla mnie pan, ja byłam trochę młodsza, więc różnica wieku powodowała to, że z całą taką uwagą, atencją trzeba się było do niego odnosić. I przede wszystkim świadomość jego niezwykłej popularności w tamtym okresie. Bożyszcze tłumów. Gdziekolwiek się pojawił, towarzyszyła mu jakaś procesja kobiet.

Podczas gdy filmowa kariera Marzec stała praktycznie w miejscu, jej mąż stał się aktorem niezwykle popularnym, zwłaszcza dzięki roli w kultowej dziś "Seksmisji". Ale nigdy nie zazdrościła mu sławy. Zresztą sama zaliczała się do jego najwierniejszych fanek. Kilka razy udało im się spotkać w pracy, choć nie na planie filmowym, a w teatrze.

- W "Sprawie Dantona" graliśmy małżeństwo. Z kolei w "Białej gwardii" Bułhakowa grał mojego brata. We "Wrogach" Gorkiego znów zagrał mojego męża. I wcale nie było nam tak łatwo, bo grał w niej pijaka, a on nigdy nie był specjalistą od alkoholu – mówiła w wywiadzie dla portalu Nowiny24.

/ 5"Olgierd realizował się aktorsko, ja prowadziłam dom"

Grażyna Marzec z mężem Olgierdem Łukaszewiczem
Grażyna Marzec z mężem Olgierdem Łukaszewiczem © Licencjodawca | AKPA

I choć zgadzała się, że aktorskie związki nie są łatwe, ona nigdy nie miała powodów do narzekań.

- Myślę, że nie tylko w tym zawodzie, ale warto się po prostu przyjaźnić. Dajemy sobie dużo swobody. Czasem bywamy wobec siebie boleśnie szczerzy. W każdym razie staramy się nie ranić! - zdradzała przepis na sukces swojego małżeństwa.

Gdy w 1978 roku na świat przyszła Zuzanna, Marzec zdecydowała się zawiesić karierę, choć wiedziała, że po przerwie trudno jej będzie wrócić do zawodu.

- Kiedy urodziła się córka, ktoś musiał się poświęcić. Domu nie dawało się zostawić na kilka tygodni bez opieki. Tym bardziej dziecka – mówiła. - Olgierd realizował się aktorsko, a ja prowadziłam dom.

W ostatnich latach grywała najczęściej w serialach – pojawiła się między innymi w "Plebanii", "Ojcu Mateuszu", "Blondynce" czy "M jak miłość". I to właśnie występ w tej ostatniej produkcji sprawił jej prawdziwą przyjemność.

- Największą satysfakcję chyba mi przyniosło zagranie postaci ciotki Wandy w "M jak miłość". To była tak negatywna postać od początku i tak niedobra, że ja się przeraziłam jak dostałam scenariusz i sobie pomyślałam, że to jest chyba jakaś diabelska zemsta tylko nie wiem za co, żeby dać mi taki tekst - mówiła w wywiadzie dla Forum Miłośników Pana Samochodzika. Rolę jednak przyjęła, bo uznała, że to miła odmiana i szansa na sprawdzenie się w zupełnie innym repertuarze.

- W teatrze byłam amantką liryczną i może nawet czasami charakterystyczną. Ale nigdy nie mieściłam się w kanonie czarnych charakterów.

Wybrane dla Ciebie

"Teściowie 3". Z rodziną najlepiej wychodzi się w scenariuszach Marka Modzelewskiego
"Teściowie 3". Z rodziną najlepiej wychodzi się w scenariuszach Marka Modzelewskiego
Podpisała dokumenty SB. To stało się jej klątwą do końca życia
Podpisała dokumenty SB. To stało się jej klątwą do końca życia
Dla żony wyjechał do Australii. Mimo starań małżeństwo nie przetrwało
Dla żony wyjechał do Australii. Mimo starań małżeństwo nie przetrwało
Nie zaliczył marksizmu-leninizmu, więc został mistrzem aktorstwa kreacyjnego – oto historia Zbigniewa Zapasiewicza
Nie zaliczył marksizmu-leninizmu, więc został mistrzem aktorstwa kreacyjnego – oto historia Zbigniewa Zapasiewicza
Stallone a sprawa polska. Taka kompromitacja pod koniec kariery
Stallone a sprawa polska. Taka kompromitacja pod koniec kariery
Polacy czekają na ten film. Bilety już w sprzedaży
Polacy czekają na ten film. Bilety już w sprzedaży
Eastwood miał go dość. "Musisz postawić pociąg z powrotem na tory"
Eastwood miał go dość. "Musisz postawić pociąg z powrotem na tory"
Kino, nawrócenie i teczki SB. Burzliwe losy Jerzego Zelnika
Kino, nawrócenie i teczki SB. Burzliwe losy Jerzego Zelnika
Premiery we wrześniu 2025. Wracamy do Adamczychy z drugim sezonem "1670"
Premiery we wrześniu 2025. Wracamy do Adamczychy z drugim sezonem "1670"
We wrześniu skończyłby 52 lata. Ostatnie chwile Paula Walkera, gwiazdora "Szybkich i wściekłych"
We wrześniu skończyłby 52 lata. Ostatnie chwile Paula Walkera, gwiazdora "Szybkich i wściekłych"
Do obejrzenia w TV. Takiego filmu po TVP nikt się nie spodziewał
Do obejrzenia w TV. Takiego filmu po TVP nikt się nie spodziewał
To się dzieje naprawdę! Powraca wielki hit HBO
To się dzieje naprawdę! Powraca wielki hit HBO