''Dziwolągi'': Największy skandal w historii kina
19.04.2012 | aktual.: 22.03.2017 17:38
Mimo że dzieło Toda Browninga miało swoją premierę 80 lat temu, „Dziwolągi” pozostają najbardziej kontrowersyjnym filmem w dziejach amerykańskiej kinematografii. Co takiego wydarzyło się po premierze 20 lutego 1932 roku, że produkcja została zakazana w różnych częściach świata, także w Stanach Zjednoczonych?
Mimo że dzieło Toda Browninga miało swoją premierę 80 lat temu, „Dziwolągi” pozostają najbardziej kontrowersyjnym filmem w dziejach amerykańskiej kinematografii. Co takiego wydarzyło się po premierze 20 lutego 1932 roku, że produkcja została zakazana w różnych częściach świata, także w Stanach Zjednoczonych?
Ówcześni krytycy i publiczność byli zgodni – to najbardziej zdegenerowany, obrzydliwy i zwyrodniały film w dziejach! Twórcy oraz wytwórnia MGM byli atakowani ze wszystkich stron - zalewano ich listami z pogróżkami, wytchnienia nie dawali też recenzenci.
Mało tego, skandal wywołany przez „Dziwolągi” przyczynił się do załamania kariery zarówno reżysera filmu, jak i występujących w nim aktorów. A wszystko przez poruszenie tematu tabu…
Pierwszy zmierzył się z tabu
Reżyserem „Dziwolągów” był Tod Browning, autor innego klasyka – „Draculi” z 1931 roku, w którym główną rolę zagrał legendarny Bela Lugosi (Czytaj tutaj). Jednak w odróżnieniu od adaptacji prozy Brama Stokera, „Freaks” nie jest horrorem.
Produkcji, która w dniu premiery wywołała niesamowity skandal, najbliżej do zaangażowanego społecznie dramatu obyczajowego, choć Browning zdecydował się nakręcić kilka scen w poetyce kina grozy, aby jeszcze bardziej podkreślić wymowę filmu.
Historycy kina zwracają uwagę, że Browning jako pierwszy zmierzył się z tematyką kalectwa i społecznego wykluczenia osób dotkniętych deformacjami ciała. Niestety, humanistyczna wymowa filmu zaginęła gdzieś w medialnej burzy, jaka rozpętała się po jego premierze.
Matka sprzedała ją do cyrku...
Scenariusz „Dziwolągów” powstał w oparciu o opowiadanie „Spurs” Toda Robbinsa oraz pomysł przyjaciela reżysera - karła i odtwórcy głównej roli, Harry’ego Earlesa. Inspiracji dostarczyły również zdjęcia członków trupy „Barnum and Bailey Freak Show”, których część pojawia się w filmie.
Bohaterami „Dziwolągów” są prawdziwe „wybryki natury” – m.in. bliźniaczki syjamskie, ludzki szkielet, człowiek-tułów, dzieci cierpiące na progerię czy kobieta z brodą.
W ostatnią postać wcieliła się Iga Roderick, w dzieciństwie sprzedana przez matkę jako „atrakcja” do obwoźnego cyrku.
Miłość, pieniądze i zemsta
Rozgrywająca się w środowisku cyrkowców fabuła opowiada o nieszczęśliwej miłości, wielkich pieniądzach i zemście. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Browning głównymi bohaterami uczynił niepełnosprawnych.
„Dziwolągi” opowiadają historię karła Hansa, który zakochuje się w Kleopatrze – pięknej akrobatce cyrkowej. Dziewczyna zbywa zaloty kolegi z trupy do czasu, kiedy okazuje się, że Hans dysponuje sporym majątkiem. Wraz ze swoim kochankiem, atletą, wymyśla plan przejęcia jego oszczędności.
Kiedy prawda wychodzi na jaw, przyjaciele małego człowieczka dokonują straszliwej zemsty…
To nie była charakteryzacja
„Dziwolągi” zadebiutowały w amerykańskich kinach 20 lutego 1932 roku. Wbrew uzasadnionym obawom, pierwszy pokaz okazał się finansowym sukcesem, jednak producenci przestraszeni famą, jaka rozniosła się w błyskawicznym tempie, zdecydowali się na kilka montażowych ingerencji, zmieniających całą wymowę dzieła i skracających czas trwania do zaledwie 64 minut.
Ostrą reakcję krytyków, publiczności i całego środowiska filmowego często tłumaczy się tym, że w latach 30. widok zdeformowanych osób był zjawiskiem niecodziennym, mimo że obwoźne cyrki spotykało się niemal w każdym stanie Ameryki Północnej, a I wojna światowa okaleczyła tysiące żołnierzy.
Warto podkreślić, że protesty wybuchły w momencie, kiedy wyszło na jaw, że aktorzy grający w filmie nie byli ucharakteryzowani.
Rozpętała się medialna burza
„Dziwolągi” wywołały jeden z największych skandali w dziejach Hollywood. Do biura wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer napływały listy od rozwścieczonych kinomanów. W jednym z nich Tod Browning został nazwany nierównoważonym psychicznie i obrzucony stekiem wyzwisk.
Humanistyczna wymowa filmu oraz dwuznaczny tytuł nieodnoszący się do niepełnosprawnych, ale „normalnych” bohaterów „Dziwolągów”, zostały zupełnie zlekceważone. Twórców oskarżono o „epatowanie makabrą” i żerowanie na nieszczęściu pokrzywdzonych przez los bohaterów.
Sytuacji, w jakiej znaleźli się filmowcy, nie polepszył pozew złożony przez jedną z aktorek, która oznajmiła, że żałuje udziału w produkcji.
Nadal zakazany
W konsekwencji, pod naporem miażdżącej krytyki, pozwów i skarg, MGM wycofało „Dziwolągi” z kin, a prawa do niego nabył niejaki Dawin Esper, który wyświetlał film w swoim obwoźnym przedstawieniu pod jeszcze bardziej sensacyjnymi tytułami – „Forbidden Love” czy „Nature’s Mistakes”.
„Dziwolągi” zostały permanentnie zakazane w Szwecji, Irlandii oraz Australii. Po premierze w Wielkiej Brytanii obraz Browninga trafił na 30 lat na półkę, co jest wynikiem wręcz rekordowym.
Do dzisiaj zakaz wyświetlania „Dziwolągów” nie został cofnięty przez niektóre stany Ameryki Północnej, więc jego projekcje w kinach czy dystrybucja DVD są z prawnego punktu widzenia przestępstwem. (gk/mf)