Edie Sedgwick: burzliwa przeszłość i niespotykana uroda

- Gdy na nią spojrzałem, od razu wiedziałem, że miała więcej problemów niż inni - wspominał ich pierwsze spotkanie Andy Warhol.

Wkrótce zaproponował Edie Sedgwick udział w swoich filmach. Wyznawał, że zafascynował go jej skomplikowany, nieprzewidywalny charakter, burzliwa przeszłość i, naturalnie, niespotykana uroda.

Przez jakiś czas byli nierozłączni, ale wreszcie „księżniczka” miała dość robienia kariery u boku „króla pop-artu” i postanowiła działać na własną rękę.

Zabrakło jej jednak siły i odporności na branżę. Uzależniona od narkotyków, alkoholu i mężczyzn, stała bywalczyni zakładów psychiatrycznych – w dzieciństwie zmagała się z anoreksją i depresją; była też molestowana przez ojca – nie potrafiła odnaleźć się w wielkim świecie.

Krążyły plotki, że jej samobójstwo jest tylko kwestią czasu. 45 lat temu, 16 listopada 1971 roku, media poinformowały o śmierci 28-letniej gwiazdy.

Urodziła się 20 kwietnia 1943 roku w Santa Barbara, w szanowanej, dobrze usytuowanej arystokratycznej rodzinie.

Rodzinie, która już od wielu pokoleń zmagała się z najróżniejszymi mniej lub bardziej poważnymi problemami psychicznymi. Gdy Francis Sedgwick, ranczer i rzeźbiarz, poślubił Alice Delano de Forest, miał już za sobą dwa poważne załamania nerwowe i uchodził za mężczyznę, łagodnie mówiąc, „ekscentrycznego”.

Lekarz ostrzegał nową panią Sedgwick, że nie powinna mieć ze swoim mężem dzieci, ale kobieta albo nie uwierzyła, albo zignorowała te ostrzeżenia i wydała na świat ośmioro potomstwa – siódmym z kolei była Edith Minturn, nazywana Edie.

Dzieci Sedgwicków uczyły się w domu, zupełnie odcięte od świata. Dorastały pod opieką zmieniających się nieustannie nianiek, matki, nieśmiałej kobiety całkowicie podporządkowanej mężowi, i ojca, który je kontrolował i nierzadko znęcał się nad nimi. Często też sprowadzał do domu kochanki, nie kryjąc się zupełnie ze swoimi romansami.

Później Edie wyzna, że nie to było jednak najgorsze – gdy skończyła 9 lat, ojciec zaczął się do niej dobierać, a wkrótce potem synowie, mając ciche przyzwolenie rodzica, poszli w jego ślady. Nic więc dziwnego, że młoda dziewczyna, nie mogąc liczyć na niczyją pomoc, zaczęła wpadać w depresję. Potem pojawiły się problemy z odżywianiem.

Rodzice o anoreksji i bulimii córki dowiedzieli się dopiero od nauczycieli, kiedy zdecydowali się umieścić 13-latkę w szkole z internatem. Przenieśli ją więc do innej placówki – a gdy i z tamtej została wydalona, zabrali córkę z powrotem do domu, gdzie leczyli ją „domowymi sposobami”.

Dopiero w 1962 roku Edie trafiła do prywatnego szpitala psychiatrycznego, ale, jak przyznawała, „było tam bardziej jak w country clubie niż szpitalu”.

Chociaż jej stan nie uległ poprawie, przekonała lekarzy, by ją wypisali, bo chciałaby zacząć studia w Cambridge. Było to tuż po tym, jak Edie zaszła w ciążę z jednym ze studentów z Harvardu, którą – z powodu kiepskiej kondycji psychicznej, lękając się o zdrowie dziecka – postanowiła usunąć.

W 1964 roku Edie przeżyła kolejny cios – jej ukochany brat, umieszczony wcześniej w szpitalu dla psychicznie chorych przez ojca, oburzonego jego skłonnościami homoseksualnymi, popełnił samobójstwo.

Niecały rok później drugi brat, cierpiący z powodu poważnego załamania nerwowego, wjechał rowerem prosto w autobus. Zmarł po kilkunastu dniach.

Być może Sedgwick zdawała sobie sprawę, że powinna jak najszybciej odciąć się od ojca, który stale próbował ją kontrolować, i dlatego postanowiła się usamodzielnić. Wyprowadziła się do Nowego Jorku, gdzie zaczęła pobierać lekcje tańca, próbowała swoich sił jako modelka i zawierała znajomości, które mogłyby jej pomóc przebić się w show-biznesie.

W marcu 1965 roku Edie poznała Andy'ego Warhola i szybko stała się jego muzą oraz kochanką. Wystąpiła w 18 jego filmach, zdobywając ogromną popularność, stając się ikoną stylu i forsując nowe trendy w modzie.

Burzliwy związek z Warholem okazał się również krótkotrwały. Artysta szybko znalazł sobie nową muzę, a Edie zaczęła gustować w towarzystwie Boba Neuwirtha. Równocześnie nawiązała romans z Bobem Dylanem, który poświęcił jej kilka piosenek, rozpalił w niej uczucie, dał nadzieję na coś więcej… i porzucił dla innej kobiety.

Neuwirth zerwał z Edie w 1967 roku, kiedy dziewczyna, całkowicie uzależniona od narkotyków i alkoholu, nie chciała poddać się leczeniu.

Stan Sedgwick stale się pogarszał. W kwietniu 1968 roku trafiła do szpitala w ciężkim stanie - przedawkowała, lekarzom cudem tylko udało się ją uratować. Wreszcie zgodziła się na terapię.

Na początku lat 70. Edie postanowiła całkowicie zmienić swoje życie. Coraz rzadziej pojawiała się publicznie i wyszła za mąż, twierdząc, że chce zostać szczęśliwą panią domu. Odstawiła również alkohol i środki odurzające. Ale nie na długo – wróciła do nich kilka miesięcy później, ponownie wpadając w uzależnienie od alkoholu i barbituranów.

15 listopada 1971 roku Sedgwick zjawiła się na pokazie mody. Potem wróciła do domu, gdzie ponoć poinformowała męża, że zamierza się z nim rozwieść i wrócić do branży.

Rano następnego dnia znaleziono ją martwą. Lekarz stwierdził, że było to przypadkowe samobójstwo – Sedgwick przedawkowała. Miała tylko 28 lat.