Elizabeth Olsen: Bardziej znana niż słynne siostry bliźniaczki
23.05.2014 | aktual.: 22.03.2017 11:32
O dobre imię rodziny z sukcesami walczy jednak 25-letnia Elizabeth Olsen. Jej mądre wybory zawodowe, umiejętne lawirowanie między kinem niezależnym a produkcjami wysokobudżetowymi (triumfująca na całym świecie "Godzilla", a także powstający właśnie sequel "Avengers"), znacznie skromniejszy tryb życia i niechęć do plastikowego świata celebrytów dają nadzieję, że tej obiecującej aktorce uda się to, czego nie były w stanie osiągnąć jej starsze siostry.
Nazwisko Olsen już od dość dawna nie kojarzy się z aktorstwem. Słodkim bliźniaczkom, Ashley i Mary-Kate, od czasu zakończenia serialu "Pełna chata" nie udało się pojawić w żadnej znaczącej produkcji.
Popularne dziewczęta na przestrzeni ostatnich kilku lat spożytkowały swoje możliwości na niezliczonych skandalach i kilku terapiach psychiatrycznych, mających im pomóc w walce z anoreksją. Obecnie jest z nimi zdecydowanie lepiej, jednak o ich młodzieńczych wyskokach prasa wydaje się nie zapominać.
O dobre imię rodziny z sukcesami walczy jednak 25-letnia Elizabeth Olsen. Jej mądre wybory zawodowe, umiejętne lawirowanie między kinem niezależnym a produkcjami wysokobudżetowymi (triumfująca na całym świecie "Godzilla", a także powstający właśnie sequel "Avengers"), znacznie skromniejszy tryb życia i niechęć do plastikowego świata celebrytów dają nadzieję, że tej obiecującej aktorce uda się to, czego nie były w stanie osiągnąć jej starsze siostry.
Ze wszystkiego potrafi zrobić swój atut
Początki młodych gwiazdeczek w Hollywood przeważnie wiążą się z drobnymi zawodowymi upokorzeniami. Kariery na dużym ekranie rozpoczynają najczęściej od występu w typowej (a zarazem wstydliwej) produkcji klasy B lub w podrzędnym horrorze. W przypadku Elizabeth Olsen sprawy wyglądały jednak zupełnie inaczej.
Młodsza siostra bliźniaczek Olsen z występu w horrorze „Silent House” uczyniła swój atut i zwróciła na siebie uwagę niszowych filmowców. A dzięki przejmującej i niezwykle dojrzałej kreacji w filmie „Martha Marcy May Marlene” w reżyserii Seana Durkina, Elizabeth została nagrodzona przez Stowarzyszenie Krytyków w Los Angeles i na festiwalu Sundance.
Odważne wybory zawodowe
Dzięki wspomnianym filmom, Elizabeth Olsen zyskała miano wielkiego objawienia i oprócz zaproszeń na festiwale filmowe, zewsząd zaczęły sypać się propozycje występów w kinie głównego nurtu.
Młoda aktorka pojawiła się na ustach wszystkich, a tzw. „branża” doceniła ją za nietuzinkowe, często odważne wybory zawodowe.
Obecnie niewiele osób wspomina już o zaburzeniach w odżywianiu u Mary-Kate i Ashley, a cała uwaga skupia się na ich młodszej siostrze, która stała się największą nadzieją aktorskiego klanu Olsen.
Wzoruje się na siostrach?
Młoda aktorka, coraz bardziej rozchwytywana przez media w USA, niejednokrotnie starała się tłumaczyć swoje starsze rodzeństwo i bezskutecznie naprawiać ich nadszarpniętą reputację.
Elizabeth, opowiadając o swojej błyskawicznie rozwijającej się karierze, przyznała, że samo obserwowanie starszych sióstr wiele ją nauczyło. Mary-Kate (na zdjęciu z prawej) i Ashley nie mówią jej, jak ma prowadzić swoją karierę.
- Zawsze czułam się tak, jakbym była dzieckiem, a Ashley i Mary-Kate kobietami. I tak w sumie jest nadal - tłumaczyła Olsen (na zdjęciu z lewej). - Stawiam je sobie za wzór - dodawała.
''Podziwiam je''
- Nigdy nie rozmawiałyśmy o sławie i karierze, ale uczę się na ich przykładzie. Moje siostry dbają o swoją prywatność i każdego dnia naprawdę ciężko pracują - opowiadała w jednym z wywiadów.
- Ludziom wydaje się, że tylko jeżdżą po świecie i imprezują, ale w rzeczywistości codziennie siedzą w biurze i robią interesy. Mają na głowie mnóstwo spraw. Podziwiam je, bo ja bym tak nie umiała. Powtarzają mi cały czas, że powinnam robić w życiu to, co sprawia mi największą przyjemność i zawsze dawać z siebie wszystko, ale nie udzielają konkretnych rad i nie mówią mi, jaką rolę wybrać i w którą stronę pójść - broni swoich sióstr Olsen.
20 różnych projektów
Kariera Elizabeth rozwija się w błyskawicznym tempie. Wystarczyły dwa dobre filmy z jej udziałem, a młodziutką aktorkę już zaproszono do ponad 20 innych projektów.
Niedawno mignęła na ekranie w "Zimowym żołnierzu", sequelu dobrze przyjętego "Kapitana Ameryki". Obecnie możemy ją oglądać w zbierającej znakomite recenzje "Godzilli" (więcej tutaj), a w przyszłym roku wróci na ekrany kin z innymi bohaterami ze stajni Marvela w kontynuacji "Avengers".
W tym ostatnim filmie Olsen spotka się na planie z Aaronem Taylorem-Johnsonem, który gra jej męża w pierwszym blockbusterze tego sezonu.
Byli małżeństwem, zostaną rodzeństwem
W "Avengers 2" Elizabeth Olsen sportretuje posiadającą moc wpływania na prawdopodobieństwo zdarzeń i zmieniania rzeczywistości Szkarłatną Wiedźmę, czyli Wandę Maximoff - siostrę bliźniaczkę poruszającego się z zawrotną prędkością Quicksilvera.
Tego ostatniego zagra właśnie Aaron Taylor-Johnson, z którym Olsen pracowała jeszcze kilka miesięcy temu na planie nowej "Godzilli".
- Niedawno zagraliśmy małżonków, a teraz będziemy rodzeństwem- cieszy się Olsen. - Uwielbiam Aarona, jego rodzinę, jego dzieci. To wspaniale, że będziemy znów razem grać. Nie mogę się już doczekać. Czuję, że to będzie naprawdę dobra zabawa - dodaje.
Jak widać Elizabeth Olsen jest na najlepsze drodze, by w przeciwieństwie do swoich sióstr zapisać się w historii kinematografii zdecydowanie większymi literami. (kk/mf/mn)