Disney ma kłopoty. Kolejna aktorka chce złożyć pozew
Pod koniec lipca w mediach zawrzało po informacji, że Scarlett Johansson pozywa wytwórnię Disneya, czyli własnego pracodawcę, dzięki któremu przez lata zarobiła fortunę. Teraz na podobny krok ma się zdecydować Emma Stone, gwiazda "Cruelli". Lista aktorek oskarżających Disneya o złamanie umowy może być jeszcze dłuższa.
Przypomnijmy, że Scarlett Johansson złożyła pozew przeciwko Disneyowi i oskarża firmę o złamanie umowy związanej z dystrybucją jej filmu "Czarna Wdowa". Podczas premierowego weekendu na początku lipca "Czarna Wdowa" zarobiła w amerykańskich kinach 80,4 mln dol., osiągając najlepszy wynik otwarcia od grudnia 2019 roku.
Jednocześnie wytwórnia zdecydowała się udostępnić swój film w wielu innych krajach na platformie streamingowej Disney+. Aby go tam obejrzeć, trzeba wydać 29,99 dol. (równowartość ok. trzech biletów do kina).
Po premierowym weekendzie użytkownicy platformy wykupili dostęp do filmu za rekordową kwotę 60 mln dol. Te wieści nie spodobały się Scarlett Johansson, której kontrakt uwzględniał zyski wyłącznie z dochodów kinowych.
"The Green Knight" (2021) - zwiastun filmu.
Ten sam los spotkał "Cruellę" z Emmą Stoną w roli tytułowej. Film trafił do kin w maju 2021 r. i też można go obejrzeć na Disney+. Jak donosi "The Hollywood Reporter", Emma Stone rozważa podjęcie kroków prawnych, gdyż tak jak odtwórczyni Czarnej Wdowy, czuje się pokrzywdzona, bo nie zarabia na sprzedaży "biletów" do cyfrowej wersji.
Mało tego. Na liście aktorek myślących o pozywaniu Disneya jest też Emily Blunt, gwiazda nowego filmu "Wyprawa do dżungli". Swoje niezadowolenie z polityki Disneya wyraził też Kevin Feige, szef Marvel Studios, którego filmy zarobiły dla wytwórni w kinach na całym świecie prawie 27 mld dol.