Fantastyczne zwierzęta Tajemnice Dumbledore'a - recenzja Blu‑ray od Galapagos
"Tajemnice Dumbledore'a" to już jedenasty film rozgrywający się w uniwersum Harry'ego Pottera i trzeci ze spin-offów poświęconych postaci Newta Skamandera. To wciąż wizualna uczta, acz widać zmęczenie materiału. A jak prezentuje się polskie wydanie Blu-ray z filmem Davida Yatesa? Tu nie można powiedzieć złego słowa.
"Tajemnice Dumbledore'a" różnią się totalnie od poprzednich filmów, gdzie w centrum opowieści znajdował się autor podręcznika o niezwykłych stworzeniach. Jest zdecydowanie mroczniej, posępniej i choć produkcja w reżyserii niezmordowanego Davida Yatesa nie odżegnuje się od magicznego rodowodu, to gatunkowo wyraźnie ciąży ku thrillerowi politycznemu, w którym bez subtelności przedstawiono narodziny pełzającego faszyzmu.
Pomijając kluczowe dla fabuły stworzonko, od którego zależy kształt świata czarodziei i mugoli, tytułowe magiczne zwierzęta nie odgrywają już tak znaczącej roli. Podobnie jak New Skamander zepchnięty na drugi plan.
Ciężar historii skupia się przede wszystkim na niełatwej przeszłości rodziny Dumbledore'a i jego romantycznej relacji z Grindelwaldem (tytułowe tajemnice), w którego wcielił się Mads Mikkelsen, z wiadomych powodów zastępujący w tej roli Johnny'ego Deppa. Zmiana na lepsze? Niekoniecznie.
Fantastyczne Zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a - oficjalny zwiastun 4K Ultra HD, Blu-ray i DVD
Jest tu kilka zapadających w pamięć scen, jak choćby brawurowa ucieczka z niemieckiego więzienia (chyba najlepsza z całego filmu) czy pomysłowo zrealizowany pościg krętymi uliczkami Bhutanu. Efekty specjalne, co nie zaskakuje, stoją tu też na najwyższym poziomie, jednak czuć wyraźnie w tym wszystkim zmęczenie materiału i brak emocji, jakie towarzyszyły poprzednim odsłonom.
Natychmiast zauważyli to widzowie, bowiem z dotychczasowych spin-offów "Harry'ego Pottera" ten w światowym box office poradził sobie najgorzej. Co nie zmienia faktu, że w na tapecie Warner ma już dwie kolejne części cyklu.
Oglądając "Fantastyczne zwierzęta Tajemnice Dumbledore'a" nie opuszczało mnie uczucie, że to rzecz dla najbardziej hardkorowych fanów uniwersum stworzonego przez J.K. Rowling. Nie będę ukrywał, że momentami czułem się lekko zagubiony - od premiery "Zbrodni Grinwalda" minęły przecież cztery lata, a do filmów o "Harrym Potterze" nie wracałem od dłuższego czasu (podobnie jak do książek).
I tu z pomocą przyszyły dodatki dołączone go polskiej edycji Blu-ray "Tajemnicy Dumbledore'a". Ale po kolei.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na płycie znajdziecie aż 13 rzeczy. Od scen niewykorzystanych przez materiały ściśle powiązane z produkcją filmu - taki making of, ale rozdrobniony na kilka kategorii: m.in. kulisy kreacji efektów specjalnych, anatomia kluczowych scen czy kilka słów o lokalizacjach, projektowaniu scenografii i wyglądu magicznych zwierzątek. Wszystko podane w lekko strawny, przystępny sposób, ot Warnerowski standard i nic ponadto.
Jednak dla mnie istotne były przede wszystkim te "ficzeretki" opisujące i porządkujące uniwersum, w jakim rozgrywa się film. Mowa o prawie 10-minutowym, materiale poświęconym genealogii rodziny Albusa Dumbledore'a oraz samemu czarodziejowi na przestrzeni wszystkich filmów. To bardzo dobry pomysł, zwłaszcza dla takich "zapominalskich" jak ja.
Obraz: 1080p HD 16x9 2.39:1, dźwięk: Dolby Atmos True HD (angielski), DD 5.1 (polski lektor) napisy: polskie (film i dodatki)
Grzegorz Kłos, dziennikarz Wirtualnej Polski