Tweety królem - recenzja DVD od Galapagos
Co się stanie, jeśli za klasyczną kreskówkę Warnera weźmie się reżyserka "Kicia Rożek!" czy "Jellystone"? Odpowiedź poznacie, oglądając "Tweety królem". Szalona animacja właśnie trafiła DVD.
Jeśli nazwisko Careen Ingle nic wam nie mówi, to na pewno kojarzycie seriale, w których maczała palce. Jak choćby spin of "Lego przygody", czyli "Kicia Rożek", "Młodzi Tytani: Akcja!" czy "Jellystone" znajdujące się obecnie w ofercie HBO Max. Wszystkie te tytuły łączy bardzo specyficzny, absurdalny humor i animacja charakterystyczna dla większości współczesnych produkcji ze stajni Cartoon Network czy Adult Swim. I dokładnie tak samo można podsumować "Tweety królem".
Historia jest prosta, by nie powiedzieć banalna. Oto Tweety dowiaduje się, że jest następcą tronu na Wyspach Kanaryjskich. Po przybyciu na miejsce zostaje królem, jednak Sylwester wpada na trop pałacowego spisku mającego pozbawić ptaszka nie tylko korony, ale i życia.
Oczywiście można powiedzieć, że wszystko to już widzieliśmy nie raz, nie dwa. Ale w tym przypadku zgrana historia nie liczy się tak bardzo, jak sposób, w jaki została opowiedziana i przepuszczona przez popkulturowy filtr.
ZOBACZ TEŻ: Tweety królem - oficjalny zwiastun DVD
"Tweety królem" to przezabawna, wypełniona akcją komedia pomyłek czerpiąca zarówno z materiału wyjściowego oraz dorobku "Loony Toons", jak i poetyki współczesnych kreskówek, także tych dla dorosłych.
Znajdziecie tu klasyczny slapstick, surrealistyczne odjazdy i formalną ekstrawagancję, ale przede wszystkim odjechane, ironiczne poczucie humoru, które z pewnością trafi zarówno do młodszych, jak i starszych widzów. Bo naprawdę trudno się nie uśmiechać, kiedy np. okazuje się, że Wyspy kanaryjskie zamieszkują psy i kanarki. Sama animacja jest płynna, bardzo kolorowa i lekko uproszczona, co nie znaczy, że niemiła dla oka. Przeciwnie.
"Tweety królem" ukazał się tylko na DVD, acz nie jest to wina polskiego dystrybutora, czyli Galapagos, a Warnera. Wersja Blu-ray nie ukazała się też bowiem na żadnym innym rynku.
Jeśli chodzi o opcje językowe, to niestety nie ma dubbingu. Musimy zadowolić się albo napisami, albo lektorem. Dodatki? Tu miła niespodzianka - dostajemy trzy odcinki "Sylwester i Tweety na tropie", serii z lat 90. bazującej na postaciach studia WB i utrzymanej w konwencji kryminału. Warto jednak dodać, że nie zostały one odrestaurowane w HD, a polska wersja językowa to jedynie napisy.
Obraz: 16x9 Full Frame, dźwięk: 5.1 Dolby Digital (angielski), 2.1 Dolby Digital (polski lektor) napisy: polskie (film i dodatki)
Grzegorz Kłos, dziennikarz Wirtualnej Polski
Trwa ładowanie wpisu: facebook