Gwiazdor lat 80. chce zdemaskować hollywoodzkie szychy wykorzystujące dzieci. Potrzebuje 10 mln dol
26.10.2017 14:54
Wygląda na to, że to dopiero początek krucjaty, jaką Corey Feldman rozpoczął przeciwko hollywoodzkim pedofilom. Była dziecięca gwiazda takich filmów jak "Goonies" czy "Stań przy mnie" wydała jakiś czas temu biografię, w której podzieliła się koszmarnymi wspomnieniami z lat 80.
Teraz aktor idzie o krok dalej. Feldman opublikował w sieci filmik, w którym tłumaczy, w jaki sposób chce ujawnić nazwiska zboczeńców, którzy od lat molestują małoletnich. Potrzebuje na ten cel 10 mln dol.
Ujawnił szokującą prawdę
Corey Feldman, który w lipcu skończył 46 lat, w autobiografii zatytułowanej "Coreyography" ujawnił szokującą prawdę o kulisach pracy w Hollywood. Aktor, opowiedział o degeneratach i dewiantach związanych z show-biznesem i dzierżących władzę w "fabryce snów".
Ale przede wszystkim zdradził jednak przerażające, skrywane dotąd skrzętnie tajemnice – mówił o molestowaniu seksualnym, którego sam padł ofiarą, i o szerzącej się na planach filmowych pedofilii.
Jego przyjaciel miał tylko 14 lat
W swojej książce sporo miejsca poświęcił swojemu nieżyjącemu przyjacielowi, Coreyowi Haimowi (na zdjęciu pierwszy z lewej), który w 2010 r. zmarł w wyniku przedawkowania narkotyków.
Haim, również aktor, opowiedział mu, jak to "pewien dorosły przekonał go, że to zupełnie normalne, gdy starsi mężczyźni uprawiają seks z młodszymi chłopcami, że to coś, co robią wszyscy faceci".
14-letni, niczego nieświadomy Haim dał się więc wykorzystać i zgodził na odbycie stosunku seksualnego. Feldman niedługo potem sam padł ofiarą asystenta, który podał mu narkotyki, a potem wykorzystywał go seksualnie.
- Zacząłem zdawać sobie sprawę, że przez cały ten czas otaczali mnie ludzie, którzy byli prawdziwymi potworami - pisze Feldman.
Nie ma zaufania do dystrybutorów
W "Coreyography" aktor ostrzega rodziców, aby zabrali swoje dzieci jak najdalej od Hollywood. Jednak na tym nie koniec.
Aktor uruchamia teraz kampanię crowdfundingową, aby nakręcić film, w którym zdemaskuje ludzi show-biznesu, którzy od lat wykorzystujących małoletnich aktorów.
Na ten cel chce przeznaczyć 10 mln dol., które posłużą mu do nakręcenia filmu, obsługi prawnej oraz dystrybucji. Aktor tłumaczy, że nie ma zaufania do hollywoodzkich studiów i chce rozpowszechniać produkcję na własną rękę.
Dziwne zbiegi okoliczności
W wideo, które Feldman zamieścił w sieci, aktor zdradził też, że od jakiegoś czasu spotykają go dziwne zbiegi okoliczności.
Ostatnio został aresztowany chwilę po tym, jak zamieścił na Twitterze wpis dotyczący swoich planów. Chwilę później omal nie zginął w wypadku jadąc na koncert ze swoim zespołem.
Okazuje się również, że część członków kapeli Feldmana odeszła, bo nie czuje się bezpiecznie w jego towarzystwie. Sam aktor twierdzi, że drży o życie i musiał wynająć ochronę.
Czy tak miała potoczyć się jego kariera?
Feldman nie porzucił show-biznesu, choć próżno go szukać na plakatach popularnych filmów kinowych.
Poza występowaniem na scenie aktor od lat pojawia się głównie w niskobudżetowych lub telewizyjnych produkcjach pokroju "The Zombie King" czy "Sharknado 3".
Z powodzeniem dubbinguje także seriale animowany i gry komputerowe. Aktualnie na swoją premierę czekają kolejne trzy filmy z jego udziałem, jednak trudno zakładać, że "Intrusion: Disconnected", "Corbin Nash" czy "The Sunday Night Slaughter" powtórnie uczynią z niego gwiazdę wielkiego formatu.