Gwiazdy "Karate Kid" spotkały się na planie po 33 latach. Szykuje się powrót marzeń
26.10.2017 13:50
"Karate Kid" to prawdziwy symbol amerykańskiego kina lat 80., który zdobył ogromną popularność w Polsce w epoce VHS. Właśnie trwają prace nad kolejną kontynuacją, czego dowodem jest najnowsza fotka z aktorami grającymi rywali w oryginale z 1984 r.
Ralph Macchio i William Zabka spotkali się na planie nowego serialu "Cobra Kai", którego akcja ma się rozgrywać dokładnie 30 lat po wydarzeniach z pierwszego "Karate Kida". Obaj panowie są już po "pięćdziesiątce" i chociaż zamierzają wrócić do dawnych ról, to na pierwszym planie pojawi się zupełnie nowa obsada.
"Karate Kid" przyniósł im wielką sławę, jednak Macchio i Zabka nie podbili Hollywood. Obaj mają na swoim koncie po 50 filmów, z których mało który został zapamiętany. Jak sobie radzili przez ostatnie 30 lat i w jaki sposób jeden z nich był bliski zdobycia Oscara?
Od reklam do karate
Ralph Macchio, który na początku listopada skończy 56 lat, zanim stał się idolem nastolatków i wywołał modę na karate, pierwsze kroki stawiał w reklamach telewizyjnych. Na dużym ekranie zadebiutował w słabiutkiej "Wojskowej akademii imprezowej" (1980). Jednak mimo niespecjalnie ciepłego przyjęcia komedii przez amerykańską widownię, Macchio został zauważony i wkrótce otrzymał rolę życia.
23-letni aktor, dzięki delikatnej chłopięcej urodzie, zdołał wcielić się w postać nastolatka prześladowanego przez szkolnych osiłków. Dziś mało kto o tym pamięta, ale rola Daniela Larusso o mały włos przypadłaby komuś innemu. Początkowo w głównego bohatera miał wcielić się Charlie Sheen, jednak po przeczytaniu scenariusza odrzucił propozycję. Na nieszczęście dla Sheena produkcja okazała się olbrzymim, międzynarodowym sukcesem. Tak wielkim, że na stałe weszła do kanonu najbardziej charakterystycznych filmów lat 80.
Stracona szansa
Po premierze "Karate Kid" Macchio był zasypywany ofertami współpracy. Wśród nich znalazła się propozycja głównej roli w "Powrocie do przyszłości", którą odrzucił, bo "film o podróżach w czasie na pewno się nie sprzeda".
Przez ostatnie 30 lat zagrał w 50 produkcjach, jednak poza trylogią "Karate Kid", żaden obraz z jego udziałem nie wzbudził już takich emocji. Mało tego – większość przeszła bez echa.
Ostatnio mogliśmy go oglądać w serialu HBO "Kroniki Times Square", ponadto trwają prace nad filmem telewizyjnym "Psych: The Movie" z jego udziałem czy familijnym "A Dog & Pony Show".
Miły chłopak jako czarny charakter
Wbrew pozorom William Zabka, grający filmowego rywala Macchio, jest od niego o cztery lata młodszy. Zaś jego polskobrzmiące nazwisko jest w rzeczywistości śladem po czeskich korzeniach.
Podobnie jak Macchio, Zabka zaczynał od występowania w reklamach, gdzie zawsze dostawał rolę "typowego, amerykańskiego, miłego chłopaka". Tym niemniej autorzy "Karate Kida" dostrzegli w nim idealny czarny charakter, obsadzając go w niezapomnianej roli Johnny'ego.
Po sukcesie "Karate Kida" Zabka był rozchwytywany przez twórców seriali i rozmaitych filmów. Wystąpił m.in. w komedii "W krzywym zwierciadle: Europejskie wakacje", "Opowieści tygrysa" czy drugiej części "Karate Kida".
Nominacja do Oscara
Do końca lat 90. grał często, choć żadna z jego późniejszych ról nie zapadla w pamięć. Zabka nie przebił się do głównego nurtu, jednak trudno w jego przypadku mówić o zmarnowanym potencjale. Jako typowy rzemieślnik znalazł swoją niszę, a przy okazji mógł się realizować na innych polach.
W 2003 r. jako współcenarzysta krótkometrażowego filmu "Most" był nominowany do Oscara.
W ostatnich latach przypomniał o sobie widowni serialu "Jak poznałem waszą matkę" czy wakacyjnego filmu "The Dog Who Saved Summer". W "Cobra Kai" powróci do roli Johnny'ego Lawrence'a, a także jest jednym z producentów wykonawczych serialu.