Gwiazdy na premierze "Opowieści na dobranoc"

„Dawno, dawno, temu...”, albo „Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami...”, to magiczne słowa, które otwierają drzwi do świata baśni. W filmie „Opowieści na dobranoc” Adama Shankamana, powstałym w Wytwórni Walta Disneya, sny i marzenia się spełniają, a potęga wyobraźni jest nieograniczona.

Historie, które filmowy Skeeter Bronson (Adam Sandler), niczym Szecherezada z „Baśni Tysiąca i Jednej nocy”, opowiada przed snem siostrzeńcowi i siostrzenicy, nieoczekiwanie stają się rzeczywistością.

Są jak magiczne zaklęcie: „Sezamie, otwórz się!”, prowadzące do świata wyobraźni.

Premierowy pokaz tej komedii familijnej odbył się w Cinema City Arkadia, a głównemu bohaterowi w polskiej wersji językowej głosu użyczył Piotr Adamczyk.

Razem z filmem promowano również autorski zbiór baśni „Gwiazdy na dobranoc”, gdzie wymyślone przez siebie baśnie zamieścili, m.in. Artur Barciś, Paulina Holtz, Beata Tyszkiewicz, Magdalena Różczka, Ewa Gorzelak, czy Halina Mlynkowa.

Ewa Gorzelak przyszła na premierę filmu razem z synkiem Rysiem.

Aktorka przyznała, że bez bajki i przytulania Rysio nie zaśnie.

„Obecnie czytamy kolejne przygody Scooby Doo, książeczkę, którą Rysio dostał pod choinkę, wcześniej był „Plastusiowy Pamiętnik”. Starszy syn, Franek, sam sobie czyta – powiedziała.

– Pamiętam, że w dzieciństwie tata czytał nam „W pustyni i w puszczy”, a ostatnio moja mama przyniosła nam do poczytania „Klechdy i legendy polskie” i przed całą rodziną kazała mi czytać bajkę o Strzydze”.

Pani Ewa miała jeszcze jeden ważny powód, aby uczestniczyć w premierze „Opowieści na dobranoc”.

„Partnerem dzisiejszego filmu jest Świat Książki , który wydał książkę „Gwiazdy na dobranoc”, a jedna złotówka od sprzedaży każdego egzemplarza przeznaczona jest na Fundację Nasze Dzieci. Dziś mamy też w kinie wycieczkę dzieci z Oddziału Onkologii, podopiecznych naszej fundacji” – wyjaśniła aktorka, która od trzech lat jest prezesem Fundacji.

Do kina przyszła również mająca swój udział w dubbingu Anna Dereszowska oraz autorka jednej z książkowych baśni – Halina Mlynkowa z synkiem Piotrkiem.

- Piotrek uwielbia albumy z dinozaurami, które wszędzie ze sobą nosi, zabiera je nawet do przedszkola. W tej chwili moją ulubioną bajką jest ta, która dotrze do Piotrka. A jeśli o bajki chodzi, Piotrek jest bardzo wymagającym chłopcem. Natomiast w dzieciństwie moją ulubioną bajką był „Dziadek do orzechów”.

- Gdy byłam mała, bajki czytali mi bardzo często dziadkowie. I my swojemu synkowi codziennie bardzo dużo czytamy – zdradziła.