Gwyneth Paltrow wychodząc z sądu, pochyliła się nad swoim przegranym przeciwnikiem. Wiadomo, co wyszeptała mu do ucha
Zakończył się jeden z najdziwaczniejszych sądowych procesów z udziałem gwiazdy. Gwyneth Paltrow po siedmiu latach przepychanek prawników i kilku dniach w sądzie nie tylko została oczyszczona z zarzutów. Wygrała też jednego dolara.
Przypomnijmy, że hollywoodzka aktorka, zdobywczyni Oscara została oskarżona przez emerytowanego optometrystę o to, że wjechała na niego na narciarskim stoku w 2016 roku. Wypadek miał spowodować u niego złamanie żeber, ale także uszkodzenie mózgu. Przez to drugie pan Terry Sanderson rzekomo nie potrafił już cieszyć się degustacją wina. Tak, trwający kilka dni i skwapliwie relacjonowany w mediach proces był dziwaczny i wyglądał jak krótki serial o znanych i bogatych w luksusowych kurortach. Komizmu całej sytuacji dodaje jeszcze to, że Gwyneth Paltrow w odpowiedzi na pozew Sandersona pozwała go także i zażądała... jednego dolara.
Proces nie dotyczył przemocy, prześladowania, ani molestowania, więc zafascynowana oderwaniem od rzeczywistości bogaczy publiczność internetowa bez wyrzutów sumienia mogła mieć używanie. A Paltrow "dowoziła". Jej miny, gesty i cięte riposty z pozycji białej, bogatej i uprzywilejowanej kobiety przejdą do historii. A będzie to historia sukcesu, bo ostatecznie Paltrow została oczyszczona z zarzutu wjechania w Sandersona. A były lekarz musi zapłacić jej zasądzonego dolara.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak donoszą agencje, po odczytanym wyroku Gwyneth podniosła się ze swojego miejsca, nachyliła nad oponentem, wyszeptała mu coś do ucha i wyszła. Zapytany przez dziennikarzy Terry Sanderson o brzmienie słów aktorki, odpowiedział:
- Jej słowa brzmiały dokładnie: "życzę ci dobrze". To wszystko, co powiedziała. Odpowiedziałem "dziękuję, skarbie".
Rozbawieni internauci mają oczywiście swoją wersję wydarzeń. Jedni sugerują, że to brzmiało jak mafijne pozdrowienie niosące śmierć. Drudzy śmieją się, że Paltrow powiedziała mu pewnie "możesz zachować sobie tego dolara". Inni po prostu są im wdzięczni za ten proces, który na tydzień przeniósł nas do świata bolączek bogaczy.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.