Członek Rady Nadzorczej TVP, Tomasz Rudomino zadeklarował, że ma nadzieję, iż dziennikarka wróci na antenę.
"- Odsunięcie od "Wiadomości" Hanny Lis i zapowiedzi z tym związane przekonały radę nadzorczą, że spółka będzie narażona na dalsze wielkie straty związane z zerwaniem jej kontraktu "- powiedział portalowi Wirtualnemedia Rudomino.
Hanna Lis wróci na antenę?
Przypomnijmy, że jeśli władze TVP zdecydują się rozwiązać kontrakt z Hanną Lis, stacja będzie musiała zapłacić dziennikarce milion złotych odszkodowania za przedwczesne zakończenie umowy
Hanna Lis wróci na antenę?
"- Hanna ma dwuletni gwiazdorski kontrakt. Jeśli telewizja go zerwie przed wygaśnięciem umowy (zostało jeszcze 15 miesięcy - red.), będzie jej płacić niezłe pieniądze. Niewykluczone, że do tego dochodzi płatny półroczny zakaz konkurencji" - podaje "Super Express".
Hanna Lis wróci na antenę?
"Miesięczna pensja dziennikarki wynosi 60 tysięcy złotych brutto. Nawet jeśli Hanna Lis nie będzie przychodzić do pracy ze względu na zawieszenie, jej wynagrodzenie mimo wszystko będzie wypłacane" - pisze "Super Express".
Hanna Lis wróci na antenę?
Zawieszenie w obowiązkach: prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego oraz dziennikakri Hanny Lis było początkiem wielkiej burzy w Telewizji Polskiej, tym bardziej, że początkowo nie była znana przyczyna decyzji o zawieszeniu.
Hanna Lis wróci na antenę?
Tomasz Rudomino ujawnił powody omawianej decyzji:
"-Członkowie zarządu nie zrobili nic w ciągu ostatnich miesięcy by zapobiec gwałtownemu, ale naprawdę gwałtownemu obniżeniu się kondycji finansowej TVP. Wpływ na to oczywiście mają czynniki zewnętrzne wynikające ze spadku wpływów abonamentowych, ale przecież zapowiedzi spadku tych wpływów znane są od wielu miesięcy" - powiedział portalowi Wirtualnemedia.
Hanna Lis wróci na antenę?
Rządy prezesa Urbańskiego doprowadziły do pierwszej historii spółki straty finansowej.
Hanna Lis wróci na antenę?
Obecnie na czele Telewizji Polskiej stanął dotyczasowy wiceprezes, Piotr Farfał.
Hanna Lis wróci na antenę?
Tymczasem Andrzej Urbański zapowiada, że nie zamierza rezygnować z pełnienia obowiązków prezesa TVP, w związku z czym mamy pierwszą w historii dwuwładzę w Telewizji Polskiej.