Hollywoodzcy aktorzy zamieszają w polityce?
24.06.2009 | aktual.: 22.03.2017 10:16
Znudzone gwiazdy Hollywood, których nie emocjonuje już gra w filmach i udzielanie wywiadów często szukają wrażeń z życiu politycznym.
Ambitne plany
Angelina Jolie nie próżnuje. Skandalistka od lat nastoletnich, przed trzydziestką dorobiła się gromadki dzieci, a jako 34-latka pochwalić się może Oscarem, tytułem ambasadorki ONZ i najbardziej wpływowej osobistości światowego show biznesu - przypomina dziennik.pl.
Nic dziwnego, że Hollywood zaczyna ją nudzić. Ma teraz inne ambitne plany.
Droga ku skuteczności
Jolie od ośmiu lat jest ambasadorką dobrej woli do spraw uchodźców z ramienia ONZ.
Nieobca jest jej idea naprawiania świata, a droga ku większej w tym skuteczności prowadzi przez politykę - zauważa "Dziennik".
Nuda
"Angie przyznała się, że Hollywood zaczyna ją nudzić. Mówi, że jej oczy są teraz skierowane w stronę Waszyngtonu" - zdradza jej przyjaciółka magazynowi Daily Express.
Pozycja
"Jest pełna pasji w walce o prawa człowieka i sprawiedliwość i uważa, że polityka da jej szansę więcej zdziałać w tej dziedzinie. Podziwia Obamę i myśli, że wiele mogłaby zmienić na lepsze, jeśli miałaby jego pozycję" - dodaje przyjaciółka.
Determinacja
"Jest bardzo zdeterminowana i zaangaźowanna w swoją pracę w ONZ. Jest bardzo szanowana za swoją pracę humanitarna i jestem przekonana, źe w świecie polityki spotka się z podobnymi reakcjami" - kibicuje znajoma.
Pierwsza kobieta-prezydent
"Mogę pójść o zakład, że zostanie pierwszą kobietą-prezydentem w ciągu najbliższych dwudziestu lat. Gdy Angie sobie coś postanowi, zawsze to osiąga" - mówi z przekonaniem znajoma.
Kevin Spacey woli ćpać
Inny hollywoodzki aktor, Kevin Spacey, stwierdził niedawno, że prędzej zacznie ćpać niż przejmie ster nad narodem amerykańskim.
Nigdy w życiu
Chociaż aktor przyjaźni się z Billem Clintonem, nie zamierza nigdy angażować się w politykę.
- Nigdy w życiu nie wejdę w politykę - stwierdził Spacey. - Prędzej zacznę ćpać kokę w służbie publicznej, będzie taki sam efekt.
Sean Penn nie będzie politykiem
Sean Penn również zaprzeczył plotkom o karierze polityka, ponieważ obawia się, że jego umiejętności komunikowania są niewystarczające.
Aktor niegdyś naraził się władzom Kanady za złamanie zakazu palenia tytoniu w miejscu publicznym, a teraz odrzucił karierę polityczną z obawy przed koniecznością utrzymania wzorowego wizerunku.
Leniuch?
- Prawda jest taka, że mi się nie chce - mówi artysta.
- Wystarczająco trudne jest pójście na przyjęcie na festiwalu filmowym, ściskanie tylu rąk i uśmiechanie się. Ja się do tego nie nadaję.
Powody?
Jednym z powodów takiego podejścia może być miłość gwiazdora do Wielkiej Brytanii i Londynu, w którym mieszka od 7 lat.
- Uwielbiam mieszkać w Londynie - dodał. - Mogę z pełną świadomością powiedzieć, że Londyn to mój dom. Wcześniej żyłem w Nowym Jorku. To wspaniałe miasto, ale przez najbliższe 6 lat zostaję w Anglii. Nie zamierzam odrzucić mojego amerykańskiego pochodzenia, ale część mnie jest wyraźnie brytyjska. Może postaram się o podwójne obywatelstwo.
Kolejna rola
Alec Baldwin za to zdradził w zeszłym roku, że jest gotowy na przyjęcie kolejnej roli - polityka, tym razem jednak nie na ekranie, ale w prawdziwym życiu.
Kariera polityczna
W wywiadzie udzielonym w programie "60 Minutes" hollywoodzki gwiazdor przyznał, iż rozważa rozpoczęcie kariery politycznej.
- Jest jedna rzecz, jaką chciałbym robić poza graniem - wyznał aktor. - Nie ma żadnego wiekowego ograniczenia w staraniu się o urząd.
Arnold Schwarzenegger
Nie byłby to pierwszy przypadek, gdy gwiazda Hollywood przechodzi w świat polityki - ścieżki przetarł między innymi Arnold Schwarzenegger.