Jane Asher: Kiedyś rozbierała się u Skolimowskiego
11.03.2014 | aktual.: 22.03.2017 09:46
Nigdy nie zrobiła wielkiej i światowej kariery, nie stała się powszechnie rozpoznawalną gwiazdą, ale wśród mieszkańców Wysp cieszy się niesłabnącym szacunkiem i uchodzi za prawdziwy wzór – jest bodaj jedyną spośród związanych uczuciowo z Beatlesami kobiet, które nie sprzedały historii swojego romansu prasie.
W latach 60. była na prawdziwym topie – angielskie dziewczęta chciałby być nią albo przynajmniej wyglądać tak jak ona.
Piękna, rudowłosa ikona stylu swoją urodą i wdziękiem podbiła niejedno serce, wzbudzała też zachwyt nienagannymi manierami – zawsze uprzejma i grzeczna, nawet dla rozszalałych i natrętnych fanek swojego ówczesnego chłopaka, Paula McCartneya.
Nigdy nie zrobiła wielkiej i światowej kariery, nie stała się powszechnie rozpoznawalną gwiazdą, ale wśród mieszkańców Wysp cieszy się niesłabnącym szacunkiem i uchodzi za prawdziwy wzór – jest bodaj jedyną spośród związanych uczuciowo z Beatlesami kobiet, które nie sprzedały historii swojego romansu prasie.
Szybka kariera
Urodziła się 5 kwietnia 1946 roku w Londynie, jako córka cenionego lekarza i nauczycielki muzyki. Do branży filmowej trafiła już jako kilkulatka – na ekranie zadebiutowała w 1952 roku w dramacie „Mandy”.
Szybko wspinała się po kolejnych szczeblach kariery, grywając zarówno w filmach, jak i serialach oraz produkcjach telewizyjnych; prawdziwą przyjemność sprawiało jej od zawsze występowanie na teatralnych deskach.
Zdobyła serce Beatlesów
Paula McCartneya poznała w 1963 roku, po koncercie zespołu w londyńskim Royal Albert Hall – nie była wówczas jedną z fanek zespołu i nie miała pojęcia o histerii narastającej wokół grupy The Beatles.
To czwórka z Liverpoolu wydawała się bardziej oszołomiona spotkaniem z młodą, popularną aktorką, pochodzącą z londyńskiej elity. McCartney zdobył się na odwagę, odprowadził 17-letnią Jane do domu i zaprosił na randkę. Wkrótce zostali parą i muzyk wprowadził się do domu Asherów.
Muza McCartneya
Asherowie w pełni akceptowali nowy związek swojej córki; w ich domu McCartney nabywał ogłady, dokształcał się i rozwijał swoje zainteresowania.
W piwnicy urządzono pokój muzyczny, w którym Beatlesi stworzyli część swoich wielkich hitów, jak „I Want To Hold Your Hand” czy „Yesterday”. Jane Asher stała się muzą i inspiracją młodego artysty, to dla niej napisał jedne ze swoich najpiękniejszych utworów miłosnych, jak „I've Just Seen a Face” czy „And I Love Her”.
A kiedy w ich związku nie układało się za dobrze, powstawały „I'm Looking Through You”, „We Can Work It Out” czy „For No One”.
Nie zamierzała rezygnować z grania
Kiedy Beatlesi podbijali rynek muzyczny, Jane Asher nie zaniedbywała swojej kariery. Zagrała w „Masce Czerwonego Moru” (1964), partnerowała Michaelowi Caine'owi w filmie „Alfie” (1966). Stale też występowała w teatrze.
Jej zawodowa aktywność stała się kością niezgody między nią a McCartneyem, który chciał, by porzuciła pracę i poświęciła się wyłącznie ich związkowi.
- Zawsze odmawiałam – mówiła Asher. - Tak zostałam wychowana, muszę mieć jakieś zajęcie. A granie sprawia mi prawdziwą przyjemność. Nie zamierzam z tego rezygnować.
Ostateczne rozstanie
Zamieszkali razem w kupionym przez McCartneya domu niedaleko Abbey Road. Byli piękni, utalentowani, bogaci i popularni – ich ślub wydawał się tylko kwestią czasu.
McCartney, choć romansował na boku, starannie ukrywał swoje liczne kochanki przed narzeczoną. Do czasu. W 1968 roku Asher wróciła wcześniej z trasy i niezapowiedziana zjawiła się w ich domu. Zastała Paula w łóżku z Francie Schwartz. Tego nie mogła już wybaczyć.
Stale aktywna zawodowo
Po rozstaniu Asher rzuciła się w wir pracy – w 1970 roku przyjęła odważną rolę w filmie Jerzego Skolimowskiego „Na samym dnie”, dwa lata później wcieliła się w Jane Seymour w „Sześciu żonach Henryka VIII”.
Wciąż pojawia się na ekranach, w 2007 roku zagrała w głośnej brytyjskiej komedii „Zgon na pogrzebie”, a ostatnio w średnio przyjętym „Daję nam rok”. Obecnie występuje w Londynie w spektaklu teatralnym „Moon Tiger”.
Kobieta wszechstronna
Wreszcie ułożyło się też jej życie prywatne – w 1971 roku związała się z Geraldem Scarfe'em, z którym ma trójkę dzieci, córkę Katie i synów Alexandra i Rory'ego.
Asher nie ogranicza się tylko do aktorstwa. Jest autorką trzech powieści (w Polsce została wydana tylko jedna z nich, „Tęsknota”), napisała również kilka książek o tematyce lifestyle'owej. Zasłynęła jako dekoratorka ciast; w Londynie ma również sklep, w którym sprzedaje firmowane jej nazwiskiem akcesoria kucharskie i cukiernicze.
Spełniona i szczęśliwa
Jane Asher wciąż jest jedną z wysoko cenionych angielskich aktorek. Dzięki swojej dyskrecji, hołdowaniu zasadom dobrego wychowania i zaangażowaniu w akcje charytatywne cieszy się niesłabnącą sympatią fanów. Sama wyznaje, że to, co osiągnęła, w zupełności jej odpowiada.
- Dziękuję Bogu, że nigdy nie byłam tak sławna, że nie mogłam bez przeszkód przejść ulicami miasta – mówiła.
(sm/mf)