Janusz Chabior kończy 61 lat. Aktor uwielbiany przez Polaków
Jest uznawany za jednego z najwybitniejszych aktorów w Polsce, który niesprawiedliwie pozostaje poza głównym światłem reflektorów. Ma charyzmę, niezrównane zdolności aktorskie i jest w stanie przekształcić drugoplanową rolę w małe arcydzieło. Janusz Chabior kończy dziś 61 lat.
W rozmowie ze "Zwierciadłem" Janusz Chabior żartował: "Zwykle jest tak: komedia romantyczna – ładny chłopiec z blond grzywką; zbir w thrillerze – Chabior". Aktor jest przekonany, że jego wygląd jest jego atutem i nie czeka na zmianę w lustrze, ale na producenta, który doceni jego charakterystyczne rysy twarzy.
Swoją karierę zaczął od zbiegu okoliczności. To miłość skierowała go w stronę aktorstwa. "Kobiety są siłą sprawczą w życiu mężczyzn, więc dlaczego ja miałbym być wyjątkiem. Tak się akurat stało, że ona była aktorką. Dobrze, że nie przedsiębiorcą pogrzebowym", opowiadał z uśmiechem w "Gazecie Olsztyńskiej". Początki jego kariery były przypadkowe – został poproszony o zastępstwo aktora, który się rozchorował. To wydarzenie otworzyło mu drogę do dalszej kariery w teatrze, a później w filmie.
Karierę sceniczną rozpoczął w Teatrze Dramatycznym w Legnicy, by po piętnastu latach przenieść się do Teatru Rozmaitości w Warszawie. Filmowa branża zaczęła się nim interesować, choć Chabior częściej pojawiał się w drugoplanowych rolach.
Specjalista od drugiego planu?
Debiutował na ekranie w 1993 roku, zdobywając uznanie krytyków i liczne nagrody za rolę w "Made in Poland" w reżyserii Przemysława Wojcieszka (2010). Wystąpił również w wielu głośnych polskich produkcjach, takich jak "Świadek koronny" czy "Mała Moskwa".
Chabior przyznał, że nie ma nic przeciwko byciu postrzeganym jako specjalista od ról drugoplanowych. "Nie narzekam z tego powodu, że uznaje się mnie za specjalistę od ról drugoplanowych. Cieszę się z każdego spotkania w dobrym projekcie", mówił w "Gazecie Krakowskiej". Jednocześnie wyrażał nadzieję, że reżyserzy zaczną bardziej doceniać aktorów epizodycznych.
Aktor bez szkoły
Aktor z entuzjazmem uczestniczy również w projektach muzycznych, współpracując z takimi artystami jak Myslovitz czy Kasia Nosowska.
W wieku 37 lat zdecydował się zdać eksternistyczny egzamin aktorski, co okazało się dla niego wartościowym doświadczeniem, mimo wcześniejszego braku formalnego wykształcenia aktorskiego.
"Czas Batmana"
Po rozwodzie z Anitą Poddębniak życie Chabiora skupiło się na psie Batmanie, którego przygarnął. "Teraz nie jestem w żadnym związku, teraz nastał okres Batmana. Jesteśmy nierozłączni", mówił w "Skarbie". W tym okresie życia aktor cenił sobie spokój po pracy, lekturę, filmy oraz nocne rozmowy ze swoim psem. Chabior podkreślał, że preferuje kameralne spotkania w domowym zaciszu, zamiast głośnych imprez.
Jednak w 2019 roku jego życie osobiste uległo zmianie. Zaręczył się z Agatą Wątróbską, młodszą od siebie o 18 lat artystką kabaretową. Ich związek szybko przeszedł od zaręczyn do ślubu, który odbył się 20 czerwca 2020 roku.
Nowy członek rodziny
Niestety, w dniu 59. urodzin aktora, 17 lutego 2022 roku, doszło do smutnego wydarzenia – śmierci jego ukochanego psa Batmana, który towarzyszył mu przez wiele lat. O tej bolesnej stracie Chabior poinformował na Instagramie, dziękując jednocześnie za życzenia urodzinowe: "Przepraszam, że nie odpisywałem, ale wczoraj odszedł od nas Batman. Jest nam z Agatką tak smutno".
Pomimo tej straty, Chabior i jego żona zdołali znaleźć sposób na ukojenie bólu. Przygarnęli psa z Ukrainy, Henia, który trafił do nich z poważnymi urazami. Nowy czworonożny członek rodziny stał się dla nich źródłem radości.
Teraz Janusz Chabior świętuje swoje 61. urodziny i wciąż cieszy się z posiadania Henia, którego uważa za dar od Batmana "z kosmosu".