Janusz Majewski miał 92 lata. Wiadomo już, kiedy odbędzie się pogrzeb

Janusz Majewski należał do tych reżyserów, którzy pracują do końca. Ostatni film "Czarny mercedes" zrealizował, mając 87 lat. W planach miał kolejny, ale nie mógł porozumieć się z producentami, którzy mieli własną wizję jego autorskiego projektu. Zmarł 10 stycznia br. Znane są szczegóły pogrzebu.

Janusz Majewski był z wykształcenia architektem i reżyserem
Janusz Majewski był z wykształcenia architektem i reżyserem
Źródło zdjęć: © Kapif

12.01.2024 | aktual.: 12.01.2024 21:18

Lista filmów, które zapewniły Januszowi Majewskiemu nieśmiertelną sławę jest długa, ale niewątpliwie najbardziej popularnym byli "C.K. Dezerterzy", których w kinach obejrzało ponad pięć mln widzów. Ta komedia bawi kolejne pokolenia, wcale się nie zestarzała. Sam reżyser nie czuł się specjalistą od tego gatunku, ale znany był z niebanalnego poczucia humoru.

- Zafascynowały mnie i w pewnym sensie wychowały dwa jego nurty. Pierwszym jest brytyjskie poczucie humoru, szydercze. Takie, jak to się mówi, że dla dowcipu można by zamordować dziadka. Drugie to żydowskie poczucie humoru, które jest filozoficzne. Najlepsze ze wszystkich, jakie istnieją - mówił w "Gazecie Wyborczej".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podczas studiów w łódzkiej Filmówce Majewski mieszkał z Romanem Polańskim. To był szalony okres pełen zabawy. Ustatkował się przy swojej żonie, cenionej artystce fotografii, Zofii Nasierowskiej, która trafiła do jego serca przez żołądek.

- Specjalnością mojej żony, którą rzucała gości na kolana, były zrazy zawijane z kaszą gryczaną, podawane w wydrążonym bochenku chleba ze ściętą górną częścią. Zofia była świetną kucharką po teściowej [...]. Gdy jako narzeczony, zacząłem chodzić do nich na obiady, powiedziałem sobie: "Cholera, tak dobrze nie trafię nigdzie indziej" - wspominał z uśmiechem reżyser.

Razem spędzili 51 lat aż do jej śmierci w 2011 r. Zofia Nasierowska zmarła na raka mózgu.

- Ja się przygotowywałem do tego przez dwa lata. Jej odejście było ulgą i dla niej, i dla nas wszystkich, bo wiadomo było, że to jest nieuchronne, a przynajmniej cierpienia się skończyły. [...] Oglądanie tego gaśnięcia to była męczarnia - wyznał w "Kultowych rozmowach".

Janusz Majewski pozostawał aktywny zawodowo do końca. W ostatnich latach chciał zekranizować własne opowiadanie "Maleńka" o biednej dziewczynie, która wspina się na szczyt dzięki swoim walorom fizycznym. Ale nie mógł znaleźć producentów i środków na sfinansowanie projektu.

"Z 'Maleńką' nic. Bojaźń! Nie umieją czytać scenariuszy, wyświetla się im w głowie ich film, a ten jest słaby, wulgarny i głupi. Pewnie kierują się też statystyką. Statystycznie facet po 90-tce jest pierdołą, która już nic nie kuma, więc po co ryzykować. Na szczęście coraz mniej mnie to obchodzi" - cytował korespondencję z reżyserem dziennikarz filmowy Jacek Szczerba.

Janusz Majewski zmarł 10 stycznia 2024 r. Jak informuje Stowarzyszenie Filmowców Polskich, zostanie pochowany w czwartek 18 stycznia na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialu "Detektyw: Kraina nocy", przyznajemy, na jakie filmy i seriale czekamy najbardziej w 2024 roku i doradzamy, które nadrobić z poprzedniego. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)