Jego śmierć wstrząsnęła światem. Wcześniej odrzucił lukratywny kontrakt
Świetnie rozwijającą się karierę Paula Walkera zakończył tragiczny w skutkach wypadek samochodowy. Jak się teraz okazuje, aktor, któremu największą sławę przyniosła rola Briana O'Connora w serii "Szybcy i wściekli", swego czasu odrzucił opiewający na kilka milionów dol. kontrakt.
Nieco ponad miesiąc temu miała miejsce 10. rocznica śmierci gwiazdy, w którą jego przyjaciel z ekranu i z życia prywatnego Vin Diesel opublikował wzruszający post na swoim Instagramowym profilu. Teraz na jaw wychodzą kolejne informacje związane z odrzuceniem przez Walkera lukratywnej propozycji.
Nie od dziś wiadomo, że Amerykanin miał wcielić się w ikoniczną dla popkultury postać Supermana, wywodzącego się z komiksów DC. O zakusach do tej roli mówił sam zainteresowany w 2003 r. Więcej na ten temat dowiedzieliśmy się z filmu dokumentalnego "I Am Paul Walker" Adriana Buitenhuisa z 2018 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku
"To była 10-milionowa transakcja"
O całej sprawie przypomina teraz m.in. magazyn "Deadline". Informacjami o niedoszłym do skutku projekcie mówili w produkcji były menadżer zmarłego aktora, Matt Luber oraz jego przyjaciel i dubler, Oakley Lehman. Ten drugi zastępował w wymagających scenach m.in. Roberta Downeya Jr. w dwóch częściach "Iron Mana".
– Paul brał udział w zdjęciach próbnych do roli Supermana. Wydaje mi się, że kontrakt opiewał na kwotę 10 mln dol., a Paul był faworytem – wyjawił kaskader, dodając, że Walker nie zamierzał wiązać się z postacią do końca życia i kreować jej w trzech czy czterech filmach.
Ostatecznie gwiazda kina akcji nie została superbohaterem nawet na potrzeby choćby jednego tytułu. Już po pierwszych przymiarkach do słynnego niebiesko-czerwonego kostiumu Walker zwrócił się do Lubera. – Miałem już na sobie "S" [literę, znak charakterystyczny postaci – przyp. aut.], pelerynę, buty, rajtuzy... To nie dla mnie. Spier....m stąd. Muszę iść. Pier..l się – przywołał słowa byłego klienta menedżer.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fast & Furious 6 - Trailer
Mógł zarobić, ale nie chciał
Portal "Deadline" przypomniał również wypowiedź Walkera na ten temat sprzed ponad 20 lat. Wynika z niej, że 30-letni wówczas aktor z pełną świadomością zrezygnował z potencjalnie bardzo opłacalnego angażu.
– Tak, mógłbym zarobić mnóstwo pieniędzy na tej roli. Prawdopodobnie mógłbym kupić sobie za to flotę odrzutowców albo całą wyspę. I wiesz co? Wcale nie jest mi to potrzebne. Moje ulubione buty do biegania kosztują 23 dol. Rzadko płacę więcej niż 40 dol. za spodnie. Dodaj do tego T-shirt, który kosztuje 20 dol. albo 10 w zależności od tego, czy kupię go na plaży. Nie potrzebuje bardzo dużej ilości pieniędzy, żeby żyć w ten sposób – tłumaczył swoje nastawienie do bogactwa jeden z najlepiej zarabiających wówczas aktorów.
Przypomnijmy, że na tamten moment dwie pierwsze części popularnej serii, zrealizowane za 114 mln dol., zarobiły łącznie ponad 443 mln dol. Najnowsza, 10. odsłona sagi jest dostępna na platformie SkyShowtime.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialu "Detektyw: Kraina nocy", przyznajemy, na jakie filmy i seriale czekamy najbardziej w 2024 roku i doradzamy, które nadrobić z poprzedniego. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.