Jennifer Aniston: Wygląda na styraną życiem
10.04.2014 | aktual.: 22.03.2017 09:49
Ubrana w workowate spodnie, za duży sweter i sfatygowany t-shirt Aniston sprawiała wrażenie naprawdę podenerwowanej. Posiniaczone ręce i długa szrama przecinająca jej policzek tylko podkreślały rzucające się w oczy niezadowolenie aktorki, która przyzwyczaiła widzów do nienagannego stylu oraz zachowania i wizerunku, jaki przylgnął do niej w czasie realizacji kultowego komediowego tasiemca.
Krótko po pojawieniu się najnowszych zdjęć Jennifer Aniston w internecie zawrzało. Znana z serialu "Przyjaciele" oraz licznych komedii romantycznych aktorka zaprezentowała się światu w kompletnie odmienionym wydaniu. Rozpoznawalna dzięki charakterystycznej blond fryzurze gwiazda, mocno przyciemniła swoje włosy, ale największy niepokój fanów wzbudziły tajemnicze blizny i malujący się na jej twarzy smutek.
Ubrana w workowate spodnie, za duży sweter i sfatygowany t-shirt Aniston sprawiała wrażenie naprawdę podenerwowanej. Posiniaczone ręce i długa szrama przecinająca jej policzek tylko podkreślały rzucające się w oczy niezadowolenie aktorki, która przyzwyczaiła widzów do nienagannego stylu oraz zachowania i wizerunku, jaki przylgnął do niej w czasie realizacji kultowego komediowego tasiemca.
W niezbyt dobrym humorze
Uchwycona przez zawsze stojących na posterunku paparazzi sytuacja miała miejsce na planie nowego filmu z udziałem aktorki. Z dużą dozą prawdopodobieństwa jej wygląd i zachowanie można więc złożyć na karb trudów realizacyjnych.
Zachodnie media spekulują jednak, że niezbyt dobry humor aktorki już po wyłączeniu kamer, może wskazywać na początek burzliwego okresu w narzeczeństwie jej i Justina Theroux.
Podenerwowana, przygnębiona i stojąca z założonymi na siebie rękoma Aniston sprawiała wrażenie, jakby chciała przebywać wszędzie, tylko nie na w miejscu, w którym kręcone są zdjęcia.
Rozdzieleni
W ostatnich miesiącach tabloidy wysunęły teorię, że związek Aniston i Theroux może chylić się ku upadkowi. Powodem tego miały być napięte terminarze obojga aktorów, uniemożliwiające im wspólne spędzanie czasu po zejściu z planu zdjęciowego.
W chwili obecnej narzeczony Jennifer przebywa na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, podczas gdy ona, jak widać nieco wbrew sobie, pracuje nad filmem oddalona od niego o ponad cztery i pół tysiąca kilometrów na zachód - w Los Angeles.
Grobowy nastrój
Jennifer Aniston i Justin Theroux zaręczyli się blisko dwa lata temu, ale jak dotąd nie ustalili daty ślubu. Przeszkadzają im w tym właśnie wypełnione po brzegi planami kalendarze, tylko z rzadka umożliwiające parze bliższy kontakt.
Jeszcze w grudniu świat obiegły wieści, że narzeczeni zdecydowali się mieszkać osobno, a wszelkie rozmowy na temat ślubu, założenia rodziny i wspólnego inwestowania w nieruchomości zostały wstrzymane. Znajomi aktorki przewidywali wówczas, że rozstanie jest już tylko kwestią czasu.
Sami zainteresowani zaprzeczają jednak, że znajdują się na rozdrożach. Aniston dodaje, że jeszcze nigdy nie była tak szczęśliwa, jak w związku z Justinem.
Pogrążona w żałobie
W powstającym właśnie filmie Daniela Barnza, Jennifer Aniston wcieli się w postać pogrążonej w żałobie i dochodzącej do siebie po groźnym wypadku samochodowym kobiety.
Claire Simmons (w tej roli Aniston), z fascynacją odkrywa też szczegóły samobójstwa Niny (Anna Kendrick)
, swojej koleżanki z grupy wsparcia dla osób cierpiących na chroniczny ból. Wkrótce wdaje się w relację z jej mężem - młodym wdowcem, w którego wciela się znany z "Avatara" Sam Worthington.
Obok wspomnianej trójki aktorów w "Cake" pojawią się też m.in. William H. Macy, jego żona Felicity Huffman i Britt Robertson.
(mf/mn)