Jerzy Skolimowski nie liczy na Oscara. "Jesteśmy na pozycji przegranej"
Podczas 95. ceremonii wręczenia Oscarów na werdykt Akademii będą czekać też polscy filmowcy nominowani w kategorii najlepszy film międzynarodowy za sprawą "IO" Jerzego Skolimowskiego. Reżyser w rozmowie z Wirtualną Polską nie ma złudzeń, że "jesteśmy na pozycji przegranej". Twierdzi, że grono jego konkurentów jest bardzo mocne i "każdy jest wart tego wyróżnienia". Skolimowski uważa, że jego kameralny, artystyczny film nie ma oscarowych szans w porównaniu z niemiecką produkcją. - "Na zachodzie bez zmian" według znanej i świetnej książki Ericha Marii Remarque’a, finansowany przez Netflix, a więc potężną korporację o nieograniczonych środkach finansowych, która oczywiście walczy o tego Oscara w sposób zdecydowanie dominujący. Ten film jest na ustach wszystkich, jest promowany na wszystkich okładkach branżowych pism - mówi polski reżyser. Mimo to filmowiec stara się cieszyć z faktu, że zdobył nominację do Oscara. - Mój skromny osiołek zawędrował bardzo daleko, bardzo wysoko i jestem z tego bardzo dumny. Największą nagrodą dla tego filmu jest fakt, że te biedne zwierzęta, które nie mają głosu, znalazły w naszym filmie głos obrony ich losów - podsumował w rozmowie z WP.