Piotr Adamczyk o filmie "Seks dla opornych". "Seks z jakiegoś powodu jest tematem tabu"
Piotra Adamczyka zobaczycie za moment w kinach w filmie "Seks dla opornych". Aktor ma tam sporo śmiałych scen, które rozbrajają widza. - Kiedy mówimy "to jest temat tabu", to od razu podświadomie myślimy właśnie o seksie. A dlaczego? - zastanawia się aktor.
- Seks z jakiegoś powodu jest tematem tabu, i to jest dziwne. Bo kiedy mówimy "to jest temat tabu", to od razu podświadomie myślimy właśnie o seksie. A dlaczego? Skoro wszyscy to robią, to czemu nie potrafimy o tym normalnie rozmawiać? Nie wiem. Wydaje mi się, że powinniśmy umieć o tym mówić - mówi w rozmowie z WP Piotr Adamczyk. W "Seksie dla opornych" wciela się w Grzegorza, niespełnionego w pracy mężczyznę, który nie jest w stanie rozmawiać otwarcie ze swoją żoną (Ilona Ostrowska) o namiętności, fantazjach i potrzebach.
- Rozumiem, że wielu z nas się krępuje, że pojawia się jakiś wstyd, bo skoro już mówimy, że coś jest tematem tabu, to od razu czujemy, że wchodzimy na jakieś niebezpieczne wody. Ale ten film daje świetny sposób na przełamanie tych lodów — jest po prostu dobrym pretekstem do rozmowy - mówi aktor.
I dodaje: - Staramy się w nim, razem z Iloną Ostrowską i całą obsadą, grać w takiej konwencji, żeby było komediowo i śmiesznie, ale nie tak, żeby śmiać się z naszych postaci. Bo, jak mówił Gogol: "Z czego się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie." A my wszyscy jesteśmy śmieszni — czasem bardzo — w różnych momentach naszego życia. Nie tylko wtedy, gdy się potkniemy na skórce od banana, ale też wtedy, kiedy bardzo nam na czymś zależy, kiedy się zdenerwujemy albo zakochamy. I wtedy też jesteśmy po prostu śmieszni. Myślę, że jeśli sobie to uświadomimy, to nabieramy większego luzu i dystansu do samych siebie.