Jessica Alba: Już jako nastolatka była niebywale piękna!
28.04.2015 | aktual.: 22.03.2017 12:27
28 kwietnia Jessica Alba skończyła 34 lata. Twierdzi, że upływających lat zupełnie się nie obawia. I chyba nie ma takiego powodu, bo aktorka wciąż wygrywa w rozmaitych rankingach jako najseksowniejsza i najbardziej pożądana kobieta świata.
- Przy facetach robię się sarkastyczna. To najlepszy sposób, aby zdobyć ich sympatię. Oni naprawdę nie lubią cichych i sztywnych babek – zdradzała swój przepis na podrywanie mężczyzn jedna z najpiękniejszych gwiazd w Hollywood. I dodawała kokieteryjnie: - Lubię SpongeBoba Kanciastoportego, jest durnowaty, zupełnie jak ja!
28 kwietnia Jessica Alba skończyła 34 lata. Twierdzi, że upływającego czasu zupełnie się nie obawia. I chyba nie ma takiego powodu, bo aktorka wciąż wygrywa w rozmaitych rankingach jako najseksowniejsza i najbardziej pożądana kobieta świata.
Zadebiutowała w 1996 roku w serialu "Nowe przygody Flipera" (na zdjęciu). Lecz choć teraz odnosi sukces za sukcesem, jej droga do sławy wcale nie była usłana różami.
''Wycinaliśmy kupony zniżkowe''
Urodziła się w Kalifornii, w „bardzo konserwatywnej, tradycyjnej, katolickiej rodzinie”. Jej rodzice byli młodzi i niezamożni.
- Byli naprawdę młodzi – mówiła Alba w "People".
- Tak naprawdę dorastaliśmy razem. Teraz mój ojciec nie znosi, kiedy wspominam przeszłość, czasy, kiedy niczego nie mieliśmy, mieszkaliśmy z babcią, nosiliśmy używane ubrania i wycinaliśmy kupony zniżkowe...
''Latynosi mnie odrzucali''
Swojego dzieciństwa Alba nie wspomina zbyt miło. Często chorowała, w dodatku ciemniejszy kolor skóry stawiał ją czasami w niezbyt komfortowych sytuacjach.
- Mój tata jest Meksykaninem i ma bardzo ciemną skórę, karnacja mojej mamy jest za to bardzo jasna – wspominała po latach na łamach "Entertainment Weekly".
- Tak naprawdę nie przynależałam do żadnej grupki społecznej. Nie byłam biała. Latynosi mnie odrzucali, ponieważ byłam „za mało latynoska”.
''Kwestionowałam wszystko''
Alba nigdy nie dała się wpędzić w kompleksy. Przeciwnie, stała się dziewczyną silną, samodzielnie myślącą i biorącą życie w swoje ręce.
- Już kiedy byłam bardzo mała, zauważyłam, jak dorośli beznadziejnie się zachowują. Nie rozumiałam, dlaczego więc mam ich szanować. W szkole nauczyciel kazał mi pisać prawą ręką, a ja byłam leworęczna! Do tej pory mam problemy z szanowaniem autorytetów - opowiadała aktorka w "The Hollywood Reporter".
Zdana sama na siebie, szybko nauczyła się, jak ma sobie radzić.
- Miałam wiedzę. Nigdy nie robiłam tego, co kazali mi inni. Kwestionowałam dosłownie wszystko. Teraz chyba nikogo już nie zdziwi, że zaczęłam pracować jako 12-latka.
''Jestem nerdem''
Wkrótce przyszła sława. Albę zaczęto obsadzać w rolach kobiet silnych, inteligentnych, wyzwolonych... i oczywiście ociekających seksem.
- Ale nigdy nie rozbiorę się przed kamerami* – twierdziła kilka lat temu aktorka podczas promocji "Sin City". *- Mogę grać ponętne laski i nosić seksowne stroje, ale nie zamierzam się rozbierać. Pochodzę z bardzo katolickiej rodziny i moi bliscy by tego nie zaaprobowali.
Zapewniała również, że prywatnie wcale nie przypomina odgrywanych przez siebie bohaterek.
- Tak naprawdę jestem zupełnym nerdem. Kiedy nie pracuję, całymi dniami snuję się po domu w pidżamie (zobacz Jessikę Albę bez makijażu)
. Nie kręcą mnie te wszystkie przyjęcia i flirty.
''Nie dbam o sławę''
Alba twierdzi, że sława jej ani nie zmieniła, ani nie zawróciła w głowie.
Ostatnio mieliśmy okazję podziwiać wdzięki Alby jesienią ubiegłego roku kiedy to w kinach pojawił się film „Sin City 2: Damulka warta grzechu”. Na swoją premierę czekają aż cztery filmy z jej udziałem.(sm/gk)