Joel Edgerton nie gra dla kasy
Joel Edgerton narzeka na kondycję branży filmowej i chciwość szefów wytwórni.
Aktor twierdzi, że w Hollywood powstaje zbyt wiele słabych filmów, realizowanych wyłącznie dla pieniędzy.
25.01.2012 16:33
- Jestem zawsze wkurzony, gdy wychodzi jakiś naprawdę gówniany film nakręcony dla pieniędzy, a ludzie idą na seans i ten szajs faktycznie zarabia - denerwuje się Edgerton. - Wszyscy w branży myślą wtedy, że powinno kręcić się jak najwięcej gównianych filmów, bo są gwarantem porządnej wypłaty. Hollywood obraca naprawdę ogromnymi pieniędzmi, które niestety w dużej mierze przeznaczane są właśnie na takie produkcje wątpliwej jakości. Mnie nie obchodzi duża kasa, ja po prostu chcę grać w dobrych filmach i być dumny z własnej pracy. Rozumiem, że to biznes i że pieniądze są ważne, ale ludzie zaangażowani w ten biznes powinni chociaż trochę się starać.
W grudniu 2011 roku mogliśmy podziwiać Joela Edgertona w horrorze "Coś".