John Rhys-Davies nie chce być krasnoludem
John Rhys-Davies zapowiedział, iż nie wystąpi już więcej w roli krasnoluda Gimliego.
Trwają prace nad ekranizacją "Hobbita" J.R.R. Tolkiena, za kamerą której staje Guillermo del Toro. Według niepotwierdzonych doniesień, reżyser miałby stanąć za kamerą również trzeciej części, będącej pomostem między "Hobbitem" a "Władcą Pierścieni" Petera Jacksona. W żadnym z tych filmów udziału nie chce brać John Rhys-Davies, który u Nowozelandczyka wcielił się w jedną z głównych postaci Drużyny Pierścienia, a mianowicie krasnoluda Gimliego.
01.11.2009 11:33
Przypomnijmy, iż adaptacja powieści "Hobbit" Tolkiena opisuje losy Bilbo Bagginsa, który dzięki perswazji ze strony czarodzieja Gandalfa wyrusza na dziką przygodę z bandą krasnoludów. Ich celem jest stary skarb krasnoludów zagrabiony przez smoka zwanego Smaugiem.
Wprawdzie w "Hobbicie" nie pojawia się Gimli, ale jego ojciec Gloin, to Rhys-Davis nie ma ochoty na powrót do Śródziemia. - Poproszono mnie o to, ale nie wystąpię w tej roli. Już ją przecież zgrałem całkowicie - oświadczył aktor. - Sentymentalna część mnie bardzo chętnie by się zgodziła, ale nie wiem czy moja twarz po raz kolejny sprostałaby podobnej karze - dodał Rhys-Davis mając na myśli długie godziny charakteryzacji.
Produkcja "Hobbita" rozpocznie się wiosną przyszłego roku, więc producenci mają jeszcze trochę czasu na znalezienie odpowiedniego odtwórcy.