Katharine Ross: Co się stało z gwiazdą ''Absolwenta''?
29.01.2015 | aktual.: 22.03.2017 18:45
„Absolwent” stał się jej przepustką do przemysłu filmowego. Za rolę uroczej córki pani Robinson otrzymała nominację do Oscara i Złoty Glob, błyskawicznie awansując w hollywoodzkiej hierarchii jako jedna z najpiękniejszych i najzdolniejszych wschodzących gwiazd.
„Absolwent” (1967 r.) stał się jej przepustką do przemysłu filmowego. Za rolę uroczej córki pani Robinson otrzymała nominację do Oscara i Złoty Glob, błyskawicznie awansując w hollywoodzkiej hierarchii jako jedna z najpiękniejszych i najzdolniejszych wschodzących gwiazd.
Przez kolejne dwie dekady Katharine Ross, która 29 stycznia skończyła 75 lat, cieszyła się niesłabnącą popularnością. Dopiero pod koniec lat 80. zaczęła coraz poważniej myśleć o emeryturze. A przede wszystkim o poświęceniu się życiu rodzinnemu, które od dłuższego czasu było w rozsypce. Aktorka rozwodziła się cztery razy i musiało minąć wiele czasu, nim wreszcie znalazła szczęście u boku wymarzonego mężczyzny.
Ale potem nie było wcale łatwiej, a macierzyństwo okazało się znacznie trudniejsze niż praca na planie filmowym. Cztery lata temu Katharine Ross złożyła na policji doniesienie, że omal nie zginęła z ręki... własnej córki.
Talent i determinacja
Aktorstwo było jej największym marzeniem, ale dopiero w college'u zdobyła się na odwagę i postanowiła je zrealizować. Rzuciła uczelnię, przeprowadziła się do San Francisco i zapisała na kurs aktorstwa.
Miała talent i determinację niezbędne w tym zawodzie, ale też ogromne szczęście, więc powolutku wspinała się po szczeblach kariery. Zaczynała od epizodów w serialach – miała wprawdzie wielkie ambicje, ale musiała też z czegoś opłacać czynsz.
W pełnym metrażu zadebiutowała dopiero w 1965 roku, jako Ann w „Shenandoah”, a dwa lata później przyjęła rolę w filmie „Gry”, i ta decyzja miała ogromny wpływ na jej dalszą karierę.
Z polecenia
Na planie „Gier” poznała francuską aktorkę Simone Signoret – obie panie przypadły sobie do gustu a Signoret, usłyszawszy, że Mike Nichols kompletuje właśnie obsadę do swojego filmu, bez wahania poleciła mu Ross.
To był strzał w dziesiątkę, a reżyser postanowił całkowicie zmienić początkową koncepcję. Do roli tytułowej, zamiast Roberta Redforda, zatrudnił Dustina Hoffmana. Avę Garder, jako panią Robinson, zastąpiła Anne Bancroft, a Katharine Ross wypadła na przesłuchaniu tak dobrze, że zakasowała Candice Bergen i została filmową Elaine.
''Stałam się gorącą laską''
„Absolwent” przyniósł jej wielką sławę i zastępy wielbicieli, którzy wzdychali do ekranowej Elaine. Ross to wyjątkowo bawiło i pocieszała mężczyzn ze złamanymi sercami, że z graną przez siebie postacią tak naprawdę ma niewiele wspólnego. Atmosferę podsycali jej koledzy z planu, którzy nie żałowali dziewczynie komplementów:
- Stałam się gorącą laską – komentowała sucho Ross. - I nagle zaczęto proponować mi role w mnóstwie okropnych filmów.
Do pięciu razy sztuka
Nie dała się zwariować sławie. Dbała o to, by publiczność nie odczuła przesytu jej osobą, starała się też jak najstaranniej dobierać role. I żałowała, że równie uważna nie była w życiu uczuciowym.
Po raz pierwszy wyszła za mąż w lutym 1960 roku za aktora Joela Fabianiego, ale już dwa lata później ponownie cieszyła się wolnością. Równie nieudane było trwające trzy lata małżeństwo z Johnem Marionem, zakończone w 1967 roku. Uczucie do poznanego na planie filmu „Butch Cassidy i Sundance Kid” operatora Conrada L. Halla wygasło równie szybko – pobrali się w 1969 roku, a cztery lata później byli już w separacji.
Rozwodem zakończył się również związek z Gaetano Lisim, technicznym pracującym przy „Żonach ze Stepford”.
Aktorska emerytura
Ale cztery rozwody nie zniechęciły Ross do podjęcia kolejnej próby. Z Samem Elliottem (na zdjęciu) pracowała na planie „Butch Cassidy i Sundance Kid”, ale wówczas nie zostali sobie przedstawieni.
Spotkali się ponownie dopiero dziewięć lat później na planie filmu „Dziedzictwo”, kiedy Ross oficjalnie była jeszcze żoną Lisiego, choć sąd jakiś czas wcześniej ogłosił separację. Zaiskrzyło. Kiedy, już jako rozwódka, ponowie wpadła na Elliotta, dała się zaprosić na randkę.
Pobrali się 1 maja 1984 roku – dla niego był to pierwszy ślub, dla niej piąty. W tym samym roku na świat przyszła ich córka Cleo i Ross podjęła trudną zawodową decyzję – pozwoliła, by mąż brylował na ekranie, ona sama zaś usunęła się w cień, na planie filmowym pojawiając się sporadycznie, by w pełni poświęcić się domowi i macierzyństwu.
Jak matka z córką
Ale córka nie doceniła poświęcenia matki. W marcu 2011 roku Ross wystąpiła o zakaz zbliżania się, twierdząc, że Cleo zaatakowała ją i dotkliwie zraniła.
Aktorka zeznała na policji, że córka „znęcała się nad nią werbalnie i emocjonalnie już nawet jako małe dziecko”.
Z wiekiem stawała się coraz bardziej niebezpieczna, aż wreszcie, wpadłszy w gniew, oświadczyła matce: „Zabiję cię!” i zaczęła gonić ją po całym domu. Kiedy Ross chwyciła za słuchawkę telefonu, by zadzwonić na policję, Cleo przecięła kabel nożyczkami, a potem sześciokrotnie wbiła je matce w ramię.
Nikt z rodziny nie chciał skomentować tego wydarzenia, ale obie panie chyba doszły do porozumienia. Bo na rozprawie sądowej nie zjawiła się żadna z nich i sąd ostatecznie zamknął sprawę. (sm/gk)