Nie przebierał w słowach. Odchodzi z hitu. "Moje wielkie rozczarowanie"
Fani z niecierpliwością czekają na finałowe odcinki popularnego serialu "Yellowstone", których mogą spodziewać się jeszcze w tym roku. Kłopot w tym, że nie powróci w niej główny bohater produkcji, w którego wcielał się do tej pory Kevin Costner. Nie przebierając w słowach, gwiazdor niedawno wypowiedział się na temat okoliczności swojego odejścia.
Choć jeszcze niedawno Lainey Wilson, serialowa Abby, zdradziła, że nie wie nic na temat kolejnych odcinków, tak jakby ich nakręcenie było zagrożone, najnowsze informacje uspokoiły miłośników "Yellowstone". Jak niedawno informowaliśmy, zostaną one udostępnione jesienią tego roku. Orientacyjny czas premiery został więc przez twórców podtrzymany w stosunku do wcześniejszych informacji, ale dokładna data nie jest jeszcze znana.
Od pewnego czasu wiadomo już, że w tytule prawdopodobnie nie powróci Kevin Costner, wcielający się w Johna Duttona. Jak się okazuje, za decyzją tą stał brak porozumienia w kwestii harmonogramu prac oraz ciągłe przesuwanie rozpoczęcia zdjęć. Niespodziewany pomysł kręcenia części scen wiosną i jesienią pokrzyżował plany aktora, który jednocześnie rozwijał zakrojony na szeroką skalę projekt pt. "Horyzont".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kevin Costner ostro o produkcji "Yellowstone". "Strasznie mnie to wkur...o"
W najnowszym wywiadzie gwiazdor "Tańczącego z wilkami", którego w ostatnich miesiącach "posądzano" o niechęć do kontynuowania prac nad serialem, przybliżył swoją perspektywę na sytuację. Zaznaczył, że choć ciągłe zmiany w kalendarzu były dezorientujące i frustrujące dla wielu członków ekipy, to jemu samemu one nie przeszkadzały – do pewnego momentu.
– Powiedziałem: "Jestem zobligowany kontraktem do nakręcenia 'Horyzontu', ludzie i pieniądze czekają". Myślę, że istniało przekonanie, że nie uda mi się tego zrealizować, ale tak naprawdę nie obchodziło mnie, w co kto wierzył – mówił Costner. Żeby zrealizować wspomniane marzenie, gwiazdor zastawił w banku posiadłość za 50 mln dol. i wyłożył z własnej kieszeni dodatkowe 24 mln dol. Jeszcze w tym roku ukażą się dwie części epickiego westernu, ale słynny "Bodyguard" planuje już kolejne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Yellowstone Season 5 Official Trailer | Paramount Network
Rozwijanie własnego projektu nie zmieniło jego stosunku do "Yellowstone", który nadal bardzo ceni i szanuje. Co zaskakujące, nadal nie wyklucza zagrania w piątym sezonie, choć ze względów logistycznych mogłoby to utrudnione. W końcu zdjęcia już trwają, a Costner, poczynając od Festiwalu w Cannes, rozpoczął trasę promocyjną swojego najnowszego filmu.
Ze względu na szczególne względy, jakimi darzy serial, tym bardziej irytował go fakt, że nikt z twórców nie zdementował plotek na temat jego prób jak najszybszego odejścia. – Moje wielkie rozczarowanie jest takie że nigdy nie słyszałem, by Paramount lub 101 [Studios, firma producencka] stanęli w mojej obronie i powiedzieli: "To nieprawda. On chciał zrobić jeszcze trzy sezony". Zacząłem od zgody na trzy części, skończyłem na pięciu (...). Strasznie mnie wkur...o, że nikt z nich nie próbował tego wyjaśnić – skomentował.
Polska premiera "Horyzontu. Rozdziału 1" została zaplanowana na 28 czerwca, a drugiego na 16 sierpnia. Serial "Yellowstone" można obejrzeć w serwisach SkyShowtime i Netflix.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: