Nie ma szans na odratowanie kariery? Kevin Spacey usłyszał kolejne zarzuty
Od czasu pierwszych oskarżeń skierowanych przeciwko Kevinowi Spaceyowi minęły już 4 lata. Hollywood jednak nie zapomina i aktorowi ciężko będzie uratować karierę.
23.04.2021 10:09
4 lata temu kariera Kevina Spaceya legła w gruzach. W 2017 r. Anthony Rapp oskarżył aktora o molestowanie seksualne, do którego miało dojść w 1986 r., w domu gwiazdora podczas jednej z imprez. W odpowiedzi na zarzuty Spacey ujawnił, że jest homoseksualistą. Niedługo po wyznaniach Anthonego Rappa, głos zaczęły zabierać także inne osoby, które miały zostać skrzywdzone przez gwiazdę "House of Cards".
Oskarżenia skierowane pod adresem gwiazdora zaważyły na jego karierze. Jeszcze w tym samym roku Kevin Spacey został usunięty z grona gwiazd reprezentowanych przez swoją agencję talentów. Twórcy "House of Cards" również pożegnali się z hollywoodzkim aktorem.
Kevin Spacey usłyszał kolejne zarzuty
Jak podaje "The Hollywood Reporter", Spacey wciąż tkwi w "hollywoodzkim czyśćcu" i najprawdopodobniej nie za szybko się z niego wydostanie. Według "Vanity Fair" aktor mieszka ze swoim menadżerem i cieszy się anonimowością, którą mają mu zapewnić maseczki ochronne i inne środki ochrony osobistej wykorzystywane przy ochronie przed koronawirusem.
Okazuje się jednak, że kolejne osoby oskarżają aktora o molestowanie seksualne. Tym razem ofiarami miały być osoby pracujące przy "House of Cards". Jak podaje "The Page Six", aktor miał molestować młodszego asystenta produkcji i aktora, który brał udział w castingach do serialu. Zarzuty są jednymi z wielu przeciwko Kevinowi, które opisano w dokumencie złożonym przez Media Rights Capital. Agencja w 2019 r. pozwała gwiazdę, żądając dziesiątek milionów dolarów odszkodowania. Zdaniem firmy niewłaściwe zachowanie Spaceya wpłynęło na reputację serialu. W odpowiedzi na zarzuty serialowy Frank Underwood uznał, że to agencja jest mu winna pieniądze za serial, których nie otrzymał od czasu postawienia mu zarzutów w 2017 r.
Zobacz także: Jacek Poniedziałek dla WP: nikt nie ma prawa gwałcić dzieci