Knopfler zamiast Jaggera
Mick Jagger nawet nie przypuszczał, jak drogo przyjdzie mu okupić romans - przypieczętowany dzieckiem - z brazylijską modelka. Nie, nie chodzi o dziesięć milionów dolarów "odprawy", jaką musiał wypłacić swojej już byłej żonie Jerry Hall. To drobiazg. Okazuje się bowiem, ze Mick miał otrzymać - tak jak Paul McCartney - tytuł szlachecki, co zaakceptowała nawet brytyjska królowa, ale po skoku w bok wokalisty Stonesów jego kandydatura upadła... Hm, no cóż, trudno. Zamiast Jaggera, zaproponowano więc lidera Dire Straits - Marka Knopflera. Też muzyka znakomitego, a przy okazji lepiej się prowadzącego. W każdym razie sir Mark Knopfler brzmi nieźle.
01.03.2000 01:00