2z6
''Pijaków i złodziei nie ma''
– Tu mieszkają normalni ludzie. Miejscowość jest zadbana, domy ładne, ludzie porządnie ubrani. Pijaków i złodziei nie ma – emocjonalnie reaguje na słowa reżysera Barbara Sadowska, pracująca w sklepie w centrum wsi.
– Jesteśmy zbulwersowani tymi słowami. Owszem, mieszkają tu czarne owce, jak wszędzie. Ale to zaledwie kilka osób. Można policzyć na palcach jednej ręki. Na pewno jest tu znacznie spokojniej niż np. w Warszawie pana reżysera – dodaje mieszkanka wsi Zdzisława Kozak (63 l.).