Kuszące propozycje taneczne dla polityków
Do fikcyjnego programu "Taniec polski" zwabiliśmy wielu posłów żądnych sławy i pieniędzy - chwali się "Super Express".
Dziennik zadzwonił do kilku posłów jako firma prowadząca nabór do nowego, telewizyjnego show pod roboczym tytułem "Taniec polski".
02.08.2007 11:43
Gazeta proponowała 10 tys. zł za każdy odcinek.
Na propozycję nabrali się Piotr Misztal (niezależny), Joanna Senyszyn (SLD), Edward Ośko z LPR. Beata Bublewicz z PO chętnie wzięłaby udział w takim widowisku, ale jako jedna z niewielu pamięta o swoich obowiązkach poselskich.
"- Jeśli treningi będą kolidowały z posiedzeniami Sejmu, będzie problem" - ucina.
Renata Beger waha się. Zastrzega jednak, że wynagrodzenia za udział w programie by nie przyjęła.
"- Oddałabym te pieniądze do jakiegoś domu dziecka" - mówi stanowczo.
Kasa interesuje za to posła Tadeusza Cymańskiego.
"- Nie ukrywam, że zamożny nie jestem i brzmi to kusząco" - mówi. Ostatecznie nie zgadza się, ze względu na obowiązki poselskie.