Leon Niemczyk: żony zmieniał jak olej w samochodzie

Leon Niemczyk: żony zmieniał jak olej w samochodzie
Źródło zdjęć: © mat. prasowe

O jego ekscesach prasa rozpisywała się całymi latami. I faktycznie było o czym pisać, bo Leon Niemczyk dał się poznać jako prawdziwy hulaka, rozmiłowany w imprezowym trybie życie. Jak przyznawał, charakter odziedziczył po ojcu.

O jego ekscesach prasa rozpisywała się całymi latami. I faktycznie było o czym pisać, bo Leon Niemczyk dał się poznać jako niepoprawny hulaka, rozmiłowany w imprezowym trybie życia. Jak przyznawał, charakter odziedziczył po ojcu.

- Ojciec żył szybko: bankiety i kobiety– powiedział kiedyś.

Kobiet w jego życiu było wiele. Żenił się sześć razy (choć niektórzy twierdzą, że aktor miał tylko dwie małżonki) i nawet będąc w związku, romansował na potęgę.

- Byłem jakiś kochliwy – śmiał się później.

Nic dziwnego, że księża patrzyli na jego wybryki z niesmakiem. Jeden z nich odmówił Niemczykowi nawet katolickiego pochówku. Dopiero inny duchowny udzielił rozgrzeszenia aktorowi, który na łożu śmierci zwrócił się ku Bogu.

1 / 7

Ekstremalne sytuacje

Obraz
© PAP

Niemczyk wspominał, że ojca widywał rzadko. Mężczyzna nie był gotów na stabilizację i życie rodzinne, toteż gdy tylko mógł, wymykał się z domu, by imprezować i uwodzić kolejne kobiety.

Jego żona szóstką dzieci opiekowała się więc niemal sama, zdana wyłącznie na siebie. Wdową została jeszcze przed wybuchem wojny. Przez kolejne lata żyła w strachu, drżąc o bezpieczeństwo swoich synów. Niemczyk przyznawał, że sam kilka razy otarł się o śmierć. zaraz po wybuchu wojny został postrzelony w udo i musiał poruszać się o kulach. To go Jednak nie zniechęciło i znowu ruszył do walki.

- Nie żyję wspomnieniami, ale to prawda, że w życiu zdarzały mi się tak nieprawdopodobne i ekstremalne sytuacje, z których nie każdy potrafiłby wyjść cało – śmiał się w „Gazecie Wyborczej”.

2 / 7

Czy to była miłość?

Obraz
© Agencja Forum

Po zakończeniu wojny spełnił swoje marzenie i został aktorem. Najpierw występował w teatrze, później trafił przed kamery.

Niejedna ekranowa partnerka straciła dla niego głowę, Niemczyk zaś chętnie korzystał z powodzenia i wdawał się w kolejne romanse.

Wreszcie w głowie zawróciła mu Tatiana Zuanar, studentka łódzkiej filmówki. Z tego związku na świat przyszła Monika Misiejuk.

Nic dziwnego, że małżeństwo błyskawicznie się rozpadło.

3 / 7

''Jedna używa grzebyka, a druga Niemczyka''

Obraz
© EastNews

Po rozwodzie Niemczyk ożenił się ponownie, tym razem z Krystyną. Misiejuk wspomina, że od tamtej pory spotykali się bardzo rzadko, ponieważ aktor nie był zainteresowany byciem ojcem.

- Z Leonem moje kontakty były rzadkie i chyba trochę wymuszone*– mówiła w „Vivie!”. *- Sąd nakazał spotykać się z dzieckiem, a więc się spotykał.

Jak twierdzi Misiejuk, ojcostwo „nie pasowało to do jego wizerunku uwodziciela, podrywacza, jaki sam pracowicie budował”. A Niemczyk towarzystwo kobiet bardzo sobie cenił – z wzajemnością.

- Jedna używa grzebyka, a druga Niemczyka– taki wierszyk ułożył o aktorze satyryk Jan Sztaudynger, zachwycony opowieściami o podbojach sercowych kolegi.

Z czasem Krystyna miała dość wyskoków męża i szybko przeprowadzono rozwód.

4 / 7

Żony, których nie było?

Obraz
© Forum Film

- Byłem żonaty z Jugosłowianką, Rosjanką, Kubanką, Polkami, Niemką – powiedział Niemczyk w wywiadzie dla „Gali”, choć ponoć minął się wówczas z prawdą i jego dwa pierwsze małżeństwa były jedynymi, jakie zawarł.

On sam twierdził, że jego trzecią żoną została Diana, Kubanka, którą poznał, gdy grał w filmie „Zejścia do piekła”. Zakochali się i zaledwie po trzech tygodniach znajomości wzięli ślub w Hawanie. Dziewczynie nie udało się jednak wyjechać z kraju, a żadne z nich nie chciało trwać w związku na odległość.

Rozwód przeprowadzono już, listownie, po kilku tygodniach.

5 / 7

Puste kieszenie

Obraz
© ONS.pl

Kolejne małżeństwo, z niemiecką reżyserką Dorit, również zakończyło się rozwodem, choć to dla aktora kobieta zostawiła poprzedniego męża. Powód? Znowu ten sam – związek na odległość.

Po rozstaniu ożenił się ponownie, tym razem z księgową Jadwigą. I tym razem to ona okazała się niestała w uczuciach. Potem jeszcze jedno małżeństwo i jeszcze jeden, szósty z kolei rozwód.

Od tamtej Niemczyk już nie próbował składać kolejnej przysięgi. Śmiał się, że żony zmienia „jak olej w samochodzie”. A na gali Tele Kamer bez wahania pokazał puste kieszenie spodni, mówiąc, że „to mu zostało po sześciu żonach”.

6 / 7

Młodsza o prawie pół wieku

Obraz
© East News

Nawet gdy się zestarzał, działał na kobiety niczym magnes. Filmowiec Jacek Bławut wspominał, jak gościli na festiwalu filmowym w Nowogardzie:

- Poszedłem spać nad ranem, schodzę o ósmej na śniadanie, a tam siedzi Leon otoczony wianuszkiem kobiet.

Miał prawie 80 lat, kiedy poznał młodszą od niego o niemal pół wieku Iwonę (na zdjęciu). Twierdził, że jest jego prawdziwą miłością i nazywał ją „cudem Bożym”.

To ona trwała u jego boku, gdy lekarze wykryli u Niemczyka raka płuc. Aktor zaś nie tracił optymizmu.

- Chyba nie jestem w najgorszej formie. A poza tym jestem w cudownych rękach – odpowiadał, pytany o samopoczucie. Nie przestawał żartować, wciąż emanował optymizmem i zapewniał, że „wcale się nie boi”.

7 / 7

Spowiedź grzesznika

Obraz
© AKPA

Skąd ten optymizm? Podobno Niemczyk pocieszenie znalazł nie tylko w ramionach ukochanej kobiety, ale i w religii. Zaprzyjaźnił się też z księdzem Januszem Koplewskim.

* - Co roku przyjeżdżał do mojej parafii do Międzyzdrojów. Na mszy czytał lekcje, a potem przeprowadziliśmy wiele rozmów o życiu i Bogu* – opowiadał ksiądz „Dobremu Tygodniowi”.

Aktor chciał być pochowany w obrządku katolickim. Jednak ksiądz z parafii odmówił mu pochówku. Wtedy interweniował Koplewski.

- Leon przed śmiercią wyspowiadał się, dostał rozgrzeszenie z całego życia, przyjął sakrament chorych i komunię – mówił. -* Miał sześć żon, nie udało się. Jego postępowanie było niemoralne, ale nie można przekreślać człowieka. I łotrowi na krzyżu zostało przebaczone.* (sm/gol.)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)