Los Józefowicza jest w rękach Urbańskiej

Los Józefowicza jest w rękach Urbańskiej
Źródło zdjęć: © ONS.pl

18.11.2011 | aktual.: 22.03.2017 20:47

Klapa nie wchodzi w grę. „Józek” ma ogromny głód sukcesu. Jest bardzo zdeterminowany

Janusz Józefowicz po raz pierwszy odważył się zagrać va banque. Losy jego najnowszego dzieła zależą od jego żony.

Czy Natasza, która ostatnio wciąż jest krytykowana, będzie gotowa na sukces?

Klapa nie wchodzi w grę. „Józek” ma ogromny głód sukcesu. Jest bardzo zdeterminowany. Chce pokazać nowy wymiar teatru i chlubnie zapisać się w historii rozrywki – zdradzają „Gwiazdom” współpracownicy Janusza Józefowicza, który przygotowuje właśnie prapremierę „Poli Negri”.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© AFP

Kosztujące ponad 3,5 miliona zł przedstawienie ma zapewnić Józefowiczowi powrót na szczyt, na którym ostatni raz był 20 lat temu, gdy sukcesy odnosiło „Metro”.

– Natasza nie wyobraża sobie, by mogła zawieść „Józka”. Uważa go za geniusza i marzy o tym, by został doceniony. Pracuje bez wytchnienia – dodają.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© AFP

To właśnie od Urbańskiej, której Józefowicz odważnie powierzył główną rolę, zależy sukces przedsięwzięcia.

Niestety, ostatnie miesiące pokazały, że wcale nie będzie o niego łatwo.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© ONS.pl

Natasza starała się poprawić swój wizerunek. Ale bez efektu.

Jej występ w klubie w Los Angeles, który miał pokazać światu, że tańczy nie gorzej niż Britney Spears, został skrytykowany przez internautów, konferansjerski debiut w „Tańcu z gwiazdami” spowodował, że widzowie TVN zatęsknili za Kasią Skrzynecką, a promujący „Polę” występ na wilku zgorszył miłośnika zwierząt Michała Piróga.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© AFP

Teraz Urbańska nie może pozwolić sobie na kolejny kontrowersyjny występ.

Wcielając się w Negri, ma zachwycić wszystkich: zdobyć uznanie krytyków i przyciągnąć widzów.

Zdolności Józefowicza nie kwestionują nawet jego wrogowie, ale ona jeszcze nie miała okazji udowodnić, że ma talent.

– Natasza bardzo się stresuje. Doskonale zdaje sobie sprawę, jak wiele od niej zależy. Porażki by sobie nie wybaczyła – mówią jej znajomi.
(Fakt/kk)

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)