Maciej Żak: Nie zamierza wykorzystywać sławy żony
17.09.2014 | aktual.: 22.03.2017 12:26
Niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym i związku z Anetą Kręglicką, mogącą poszczycić się tytułem Miss Świata zdobytym w 1989 roku
Niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym i związku z Anetą Kręglicką, mogącą poszczycić się tytułem Miss Świata zdobytym w 1989 roku. Podczas gdy ona często króluje na okładkach pism i występuje w telewizji, zbierając zasłużone wyrazy uznania, on trzyma się z boku i nie ma zamiaru wykorzystywać sławy żony. I wcale nie przeszkadza mu, że to Kręglicka jest stale w centrum uwagi.
Maciej Żak, który 16 września obchodził 52. urodziny, nie kryje dumy ze swojej małżonki. Nie jest i nie zamierza być jednak tylko dodatkiem u jej boku – od wielu lat odnosi sukcesy jako reżyser; spod jego ręki wyszła ciepło przyjęta „Ławeczka” i zbierający pozytywne recenzje „Supermarket” (przeczytajnaszą recenzję)
.
Jednak zarówno Kręglicka, jak i Żak nad karierę przedkładają życie rodzinne. Zwłaszcza od kiedy kilkanaście lat temu na świat przyszedł ich syn Aleksander.
href="http://film.wp.pl/maciej-zak-nie-zamierza-wykorzystywac-slawy-zony-6025247831336065g">CZYTAJ DALEJ >>>
Miłość w pracy
Oboje długo szukali szczęścia w miłości, ale bezskutecznie, dopóki los wreszcie nie skrzyżował ich ścieżek. Poznali się, kiedy agencja Kręglickiej szukała kogoś do wyreżyserowania spotu reklamowego. Zaprzyjaźnili się, potem umówili na randkę. I wreszcie, kiedy zrozumieli, że nie mogą bez siebie żyć, w 1998 roku zdecydowali się zalegalizować swój związek.
- Ujął mnie kreatywnością i poczuciem humoru – wspominała spotkanie z Żakiem w InStyle Kręglicka. - Trochę się nawet obawiałam, że zawali robotę, bo tych dowcipów bywało dużo, ale potem zobaczyłam, jak pracuje. Śmiechy były między wierszami, a przede wszystkim profesjonalizm i dyscyplina. Każde z nas było w tym czasie w innych związkach, nie rozbiliśmy ich dla siebie, tylko one się pokończyły.
''Nie chce być mężem swojej żony''
Ich związek nie należy jednak do najłatwiejszych. Oboje mają dominujące, silne charaktery, ale, jak twierdzą, właśnie to ich do siebie zbliżyło.
- Jesteśmy indywidualnościami, więc nikt nikomu nie ulega ani nie uwiesza się na drugim – mówiła w Gali Kręglicka. - Dla mnie byłoby to nie do zaakceptowania, bo lubię silnych mężczyzn. Mimo swojej apodyktyczności, pozycji szefa, z którą się już zrosłam. [Żak] nie zawsze jest zachwycony, bo nie chce być mężem swojej żony. Jeśli się spieramy, to o drobiazgi. Maciek pracuje w reklamie, robi filmy, pisze scenariusze do filmów fabularnych, więc przy takim rodzaju pracy potrzebuje skupienia. Tłumaczy, że nie może wyskoczyć znad komputera i pobiec ugotować zupę. Próbuję to zrozumieć, choć nie zawsze mi to łatwo przychodzi. Ale czasami w sprawach domowych trzeba decydować wspólnie i wtedy rzeczywiście mogę na niego liczyć.
''Nie jesteśmy idealną parą''
Oczywiście nie zawsze w ich związku jest tak kolorowo. Zdarza się, że dochodzi do awantur, ale małżonkowie potrafią załagodzić każdą kryzysową sytuację.
- Nie jesteśmy idealną parą – wyznawała Kręglicka w InStyle. - Niektóre sprawy widzimy zupełnie inaczej. Ale nie robimy sobie przykrości, nie przekraczamy pewnych granic. Są przecież słowa, które potem zostają z tyłu głowy. Jestem kombinacją ekstrawertyczki i introwertyczki. Lubię czytać atmosferę, dlatego czasem muszę się trochę wykrzyczeć. Maciek też nie uznaje tzw. cichych dni. Oczywiście czasami się kłócimy i trzaskamy drzwiami, ale to są sytuacje, które prowadzą tylko do rozładowania atmosfery.
''Szaleństwo we mnie drzemie''
Oboje są pracowici, nieustannie w biegu, wciąż zajęci jakimiś projektami. Mama Kręglickiej martwiła się, że jej córka nigdy nie zdecyduje się na macierzyństwo. Tymczasem już dwa lata po ślubie małżonkowie obwieścili, że spodziewają się dziecka. Narodziny syna Aleksandra wywróciły ich życie do góry nogami.
- Po zajściu w ciążę praca zeszła na drugi plan – opowiadała Kręglicka w Gali. - Uznałam, że nie chcę już tak szaleć. I jest mi z tym dobrze. Ale czasami odczuwam brak adrenaliny. Z tego powodu zaczęłam studia doktoranckie na SGH. (…) Maciek wymawiał mi, że mając dziecko, nie powinnam ryzykować. Zazwyczaj tak nie postępuję. Odkąd pojawił się Alek, przestałam szybko jeździć samochodem, uważam na siebie. Ale szaleństwo we mnie drzemie.
''To moja największa miłość''
Pojawienie się na świecie ich syna jeszcze bardziej scementowało ich związek.
- Staliśmy się sobie jeszcze bliżsi – zapewniała Kręglicka w Gali. Piękna Miss Świata zmieniła również swój dotychczasowy system wartości. Od tamtej pory to właśnie syn stał się jej całym światem.
- Do tej pory myślałam tylko o sobie, pracy i przyjemnościach – dodawała. - Alek całkowicie wypełnił mój świat. Przestałam się udzielać towarzysko, wyjeżdżać za granicę. Nigdy nie przypuszczałam, że mogę tak kochać. To moja największa miłość. Kiedy teraz poszedł do szkoły, boję się, żeby czegoś nie zaniedbać.
''Gdy poczuję brak adrenaliny...''
Teraz, gdy ich syn nieco podrósł, Kręglicka i Żak znowu wrócili do pracy. Ona rozpoczęła studia doktoranckie, a potem zaangażowała się w udział w rozmaitych programach rozrywkowych, między innymi „Projektanci na start”, emitowanym w 2013 roku. On w 2012 roku nakręcił swój – jak do tej pory ostatni – film „Supermarket”. I nie ustaje w namawianiu żony, by kiedyś spróbowała swoich sił na wielkim ekranie.
- Maciek sugeruje, że mogłabym spróbować – zwierzała się w Gali. - Namawia mnie do napisania historii, może z tego powstałby scenariusz, później film. Kto wie, może to kiedyś zrobię. Gdy znów poczuję brak adrenaliny.
(mn/sm)