Marek Probosz nie wierzy w kłamstwa

Marek Probosz z pochodzenia góral, nie poddaje się łatwo, uparcie dążąc do celu, stawia czoła przeciwnościom losu. Nie boi się trudnych aktorskich wyzwań. Właśnie takim wyzwaniem stała się jego ostatnia rola teatralna, rotmistrza Pileckiego, zamordowanego przez komunistów. Rolę tę potraktował jako swoistą misję do spełnienia. Z kolei rolę Grzegorza w serialu 'M jak miłość' potraktował jako swój głos w dyskusji na temat tolerancji seksualnej. Twierdzi, że życie przepełnione jest magią i tajemnicą. Żyje w dwóch różnych światach: w USA i Polsce. Za oceanem realizuje się jako reżyser, aktor i producent. W kraju gra w filmie, teatrze i serialach i jak tylko może wraca do wspomnień, miejsc, rodziny i przyjaciół.

Marek Probosz nie wierzy w kłamstwa

Życiowe motto

Choćbyś miał ziemskie ciało w proch spalić, musisz ducha ocalić. (Jerzy Probosz)

Internet to dla mnie...

szybki kontakt ze światem.

Najważniejsza książka

Biblia.

Nie wierzę...

w kłamstwo.

Gdybym nie był sobą, chciałbym być...

Piramidą egipską.

Najważniejszy wynalazek ludzkości

Miłość.

Najbliższym z czterech żywiołów jest mi...

Ogień.

Najważniejszym dniem w moim życiu był...

dzień narodzin mojego dziecka.

Marek Probosz (fot. archiwum artysty) ukończył Wydział Aktorski PWSFTviT w Łodzi, a następnie wydział reżyserii filmowej w The American Film Institute w Los Angeles.

Marek Probosz podjął się ostatnio niemałego wyzwania. Zagrał wstrząsającą rolę rotmistrza Witolda Pileckiego, żołnierza Piłsudskiego, uczestnika wojny w 1920 roku z Rosją bolszewicką, żołnierza Września 1939 roku, oficera AK, dobrowolnego więźnia Auschwitz, organizatora obozowej organizacji ruchu oporu, uciekiniera z obozu, żołnierza Powstania Warszawskiego, jeńca oflagów, żołnierza II Korpusu we Włoszech. Po powrocie do Polski skazanego na śmierć przez rząd sowiecko-komunistyczny w Polsce. Ciało jego pogrzebano gdzieś na wysypisku śmieci. Kilka dni zdjęciowych m.in. w autentycznych miejscach więzienia przy ul. Rakowieckiej pozwoliły aktorowi i reżyserowi Ryszardowi Bugajskiemu na zrealizowanie wstrząsającego spektaklu. W filmie "Helter Skelter", któremu za podstawę scenariusza posłużyła książka Vincenta Bugliosiego, Marek Probosz wcielił się w rolę Romana Polańskiego, w opowieści o procesie członków bandy Charlesa Mansona, seryjnego mordercy, którzy na drzwiach domów mordowanych osób zostawiali napisane
krwią 'helter skelter'.

Pytania zadawała Małgorzata Jaworska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)