Maria Seweryn samotnie wychowuje dzieci. "Nie wiem, co to znaczy być dobrą matką"
Maria Seweryn ma dwie córki i syna. Jej związki rozpadły się i została samotną matką. Spełnia się jako aktorka i dyrektorka "Och-Teatru", ale przyznaje, że odbywa się to kosztem macierzyństwa. "Nie da się bez strat połączyć bycia matką z bardzo intensywną pracą i rozwojem zawodowym" - wyznała.
Maria Seweryn pojawiła się po raz pierwszy na ekranie w wieku trzech lat w "Dyrygencie" Andrzeja Wajdy razem ze swoimi rodzicami: Krystyną Jandą i Andrzejem Sewerynem, którzy grali małżeństwo pogrążone w kryzysie. Właściwym debiutem była dla niej rola w "Kolejności uczuć". Wcieliła się w nastolatkę zakochaną w dorosłym mężczyźnie (Daniel Olbrychski).
Prywatnie Maria Seweryn miała zmienne szczęście w miłości. Oba jej związki, z których ma troje dzieci, nie przetrwały. Pierwszy raz urodziła, mając 22 lata. Asystowała jej mama, która przyjechała do niej prosto z planu w XVIII-wiecznej sukni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaciskanie zębów
- Tak strasznie przeżyłam swój poród, że jak usłyszałam, że Marysia rodzi, tak jak stałam, pojechałam do szpitala. I weszłam na tę salę, żeby ją zawiadomić, że to będzie bolało i będzie bardzo długo trwało, ale trudno. Nie byłam w tym momencie wielką pomocą ani ulgą. [...] Wygonili mnie - wspominała Krystyna Janda w "Vivie!".
Drugą córkę Maria Seweryn urodziła siedem lat później, a po kolejnych 11 latach powitała na świecie syna. Nie zrezygnowała z kariery, mając pełną świadomość wszystkich plusów i minusów tego wyboru.
- Z perspektywy kobiety samotnie wychowującej trójkę dzieci w Polsce mogę powiedzieć, że nie da się bez strat połączyć bycie matką z bardzo intensywną pracą i rozwojem zawodowym. To jest niemożliwe, choć wiele kobiet [...] uważa inaczej. Ale zawsze z którejś strony jest nas za mało. [...] Kobiety wolą zacisnąć zęby i temu zaprzeczyć - powiedziała w rozmowie z Plejadą.
Na czym polega bycie dobrą matką?
Maria Seweryn nie poddaje się, stara się godzić obowiązki w domu i na scenie.
- To jest trudne i nie ukrywam, że chwilami jest nam ciężko. A dzieci są najlepszym, co zdarzyło mi się w życiu, więc uczę się dla nich odpuszczać, nie zaciskać zębów, nie chcę im tego przekazać - wyznała aktorka.
- Ja naprawdę nie wiem, co to znaczy być dobrą matką. Czy to polega na częstym przebywaniu z dziećmi, czy na życiu w taki sposób, by dzieci były z matki dumne i widziały ją spełnioną i szczęśliwą? Nie wiem. Staram się po prostu nie udawać, nie kłamać - dodała w rozmowie z Pomponikiem.
Krystyna Janda porównuje
Niezależnie od rozterek Marii Seweryn Krystyna Janda jest pod wrażeniem zaradności życiowej córki.
- Od lat podziwiam Marysię, że daje sobie sama z tym wszystkim radę. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Moje dzieci wychowała moja mama, zawsze była gosposia, rodzina, no i mąż. Mieszkaliśmy z moimi rodzicami. Marysia jest z dziećmi najczęściej sama -podsumowała w "Vivie!".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: