Mary Harron kręci o Salvadorze Dalí

Projekt nosi tytuł "Dali And I" i opowie o życiu słynnego surrealisty. Podstawą dla scenariusza są wspomnienia napisane przez marszanda Stana Lauryssensa. Mary Harron nie tylko stanie za kamerą, ale także zajęła się scenariuszem.

Przypomnijmy, że ekscentryk z Katalonii od lat inspiruje filmowców na całym świecie. Do jego najsłynniejszych prac należą: "Ponure zabawy" (1929), "Trwałość pamięci" (1931), "Narodziny płynnych pragnień" (1932), "Płonąca żyrafa" (1935), "Kanibalizm jesieni" oraz "Przeczucie wojny domowej" (oba 1936). Oprócz malarstwa i rzeźbiarstwa parał się również literaturą. Napisał m.in. autobiografię "La vie secrete de Salvador Dalí" (1942) i "Dziennik geniusza" (1964). Nie stronił także od kinematografii. Z Luisem Bunuelem nakręcił dwa filmy surrealistyczne: "Pies andaluzyjski" (1928) i "Złoty wiek" (1931).

Stan Lauryssens dorobił się milionów na sprzedaży współczesnej sztuki, sprzedając jedynie prace Salvadora Dalí. Jak podkreśla w swoich wspomnieniach, obrazy nie zawsze pochodziły z legalnych źródeł. Jednak on nie dbał o to, tak długo, jak jego klienci przymykali oko. Lauryssens szybko jednak odkrył, że sam Dalí maczał palce w sprzedaży swych dzieł na czarnym rynku.

Harron ostatnio pracowała głównie dla telewizji. Jej ostatnie kinowe produkcje to "The Notorious Bettie Page" oraz "The Moth Diaries".