Nakręciła tylko jedną scenę
Marzena Trybała miała 19 lat, kiedy wypatrzył ją współpracownik Wajdy, Jan Budkiewicz. Wygrała casting, podpisała umowę i pojechała na plan do Gdańska.
- Po pierwszym dniu zdjęciowym byłam świadkiem niewybrednych komentarzy kogoś z ekipy technicznej, że "gołe d...y latają po planie". W jednej ze scen miałam być nago. Zestresowałam się, byłam niedoświadczona, mało dojrzała i zrezygnowałam. Cały dzień zdjęciowy, podczas którego nakręciłam scenę, gdy moja bohaterka przyjmuje komunię świętą, poszedł do kosza - opowiadała w rozmowie z "Życiem na gorąco".
Po latach aktorka przyznała, że zareagowała zbyt impulsywnie, zamiast poprosić o pomoc reżysera. Szansę dostała Stanisława Celińska, która rolą Niny z hukiem wyważyła sobie drzwi do kariery. Ale Trybała ekspresowo wyciągnęła lekcję z traumatycznej przygody.