Mel Gibson- studium upadku
03.02.2011 | aktual.: 22.03.2017 21:20
Mel Gibson stał się antybohaterem Hollywood, który został właśnie poddany środowiskowemu ostracyzmowi i wygląda na to, że to naprawdę koniec jego kariery
Jodie Foster na ratunek
Znany ze skrajnie konserwatywnych poglądów Gibson nieraz dawał upust swoim antysemickim czy rasistowskim fobiom (Czytaj tutaj), z którymi nigdy się nie krył. Wydawać by się mogło, że sfera prywatna nie będzie miała przełożenia na sferę zawodową. Nic bardziej błędnego.
Fabułę opowiadającą o zagubionym życiowo facecie w średnim wieku, który zaczyna komunikować się z otoczeniem przy pomocy bobra-pacynki, fani i krytycy odczytali dość jednoznacznie. Komediodramat miał wejść na ekrany 14 stycznia i być tryumfalnym powrotem „starego” Mela.
Ten bóbr klnie, jak szewc!
Wszystko zaczęło się psuć jeszcze pod koniec 2010 roku. Na jednym z amerykańskich portali satyrycznych pojawił się trailer, gdzie kwestie aktora zastąpiono oryginalnym groźbami i stekiem wyzwisk, które kierował pod adresem byłej kochanki (Czytaj tutaj).
Trafił na czarną listę
To był początek końca. Producenci postanowili wycofać film z dystrybucji, który trafi tylko do kilku wybranych kin.
Jednak nie tylko oni postanowili omijać Mela Gibsona szerokim łukiem, który z dnia na dzień stał się persona non grata Fabryki Snów.
Nikt nie chce ryzykować i być kojarzonym z wybitymi zębami Oksany ani z rasistowskimi obelgami.
Nie tkną go nawet dziesięciometrowym kijem
Nie tylko producenci i dystrybutorzy nie chcą współpracować z Gibsonem.
Aktorzy „Kac Vegas 2” zagrozili strajkiem w wypadku, kiedy aktor pokaże się na planie, a Leonardo DiCaprio odmówił zaangażowania się w projekt, za kamerą którego miał stanąć artysta.
Stosunek amerykańskiego środowiska do Mela Gibsona najlepiej ilustruje wypowiedź anonimowego producenta, który stwierdził wprost - w Hollywood nikt nie tknie go nawet dziesięciometrowym kijem.
** [
10 WSTYDLIWYCH PRZYJEMNOŚCI, KTÓRE KOCHAMY ]( http://film.wp.pl/10-wstydliwych-przyjemnosci-6025278032835713g )**
Zdradził fanów
Dlaczego tak się dzieje? Najlepiej ujął to Robert Ziębiński w swoim artykule w styczniowym „Newsweeku”.
Zamieniając związek z Grigoriewą w piekło, Mel Gibson na oczach świata stał się czołowym amerykańskim mizoginem. Nagle okazało się, że przez dekady Gibson tworzył w Hollywood fałszywy wizerunek, czego nie mogą wybaczyć mu zarówno fani, jak i współpracownicy. Obnażając twarz domowego terrorysty i damskiego boksera, Gibson obalił filmowy mit i stał się parodią samego siebie.
** [
10 WSTYDLIWYCH PRZYJEMNOŚCI, KTÓRE KOCHAMY ]( http://film.wp.pl/10-wstydliwych-przyjemnosci-6025278032835713g )**
Widzowie już go nie chcą
Niezadowolenie fanów dało o sobie znać w 2010 roku. Ostatni film w jakim wystąpił Mel- "Furia"- był wymieniany praktycznie w każdym rankingu największy klap finansowych minionego roku (Czytaj tutaj).
Produkcja kosztująca 8 1 mln dolarów jedynie się zwróciła, a producenci nic na niej nie zarobili. Jest to wynik tragiczny w porównaniu do przebojowej „Zabójczej broni” czy „Walecznego serca”.
Czy Mel Gibson stracił właśnie swoją ostatnią szansę na rehabilitację w oczach fanów? Wszystko wskazuje na to, że tak…(Wp/Newsweek/gk/kk)
** [
10 WSTYDLIWYCH PRZYJEMNOŚCI, KTÓRE KOCHAMY ]( http://film.wp.pl/10-wstydliwych-przyjemnosci-6025278032835713g )**