Michael Madsen: Gwiazda filmów Tarantina w areszcie za pobicie syna
12.03.2012 | aktual.: 22.03.2017 20:01
Zobaczcie, co dokładnie wydarzyło się w ten feralny wieczór i dlaczego aktorowi postawiono tak poważne zarzuty
Michael Madsen – ulubiony aktor Quentina Tarantino i bohater jego kultowych filmów, takich jak "Kill Bill" czy "Wściekłe psy" - trafił w weekend do aresztu.
54-letni gwiazdor kina został zatrzymany przez policję posądzony o znęcanie się nad swoim nastoletnim synem. Madsen, od lat borykający się z alkoholizmem, w trakcie całego wydarzenia był pod wpływem używek.
Stróżów prawa wezwali sąsiedzi gwiazdora, zaniepokojeni odgłosami kłótni dochodzącymi z jego domu w Malibu. Aktor trafił na posterunek w Los Angeles w piątek po południu, natomiast informacja o jego zatrzymaniu dotarła do mediów stosunkowo późno – dopiero wieczorem następnego dnia czasu polskiego.
Początkowo nikt nie komentował całego zajścia. Nie było też oficjalnego oświadczenia ani ze strony rzecznika prasowego aktora, ani od policjantów, którzy przesłuchiwali aktora.
Teraz adwokat Madsena stara się publicznie wytłumaczyć zachowanie swojego klienta.
Michael Madsen został już zwolniony z aresztu. Kaucja wyniosła, bagatela, 100 tysięcy dolarów! Teraz aktorowi grozi wyrok znęcanie się nad dzieckiem.
Zobaczcie, co dokładnie wydarzyło się w ten feralny wieczór i dlaczego postawiono mu tak poważne zarzuty >>>
Od lat zmaga się z uzależnieniem
Ulubiony aktor Quentina Tarantino zyskał sławę jako Mr Blond w pierwszym filmie kultowego reżysera, „Wściekłe psy” (1992).
Obecnie 54-letni Michael Madsen rozpoznawalny jest przede wszystkim za sprawą swoich licznych występów w amerykańskich produkcjach klasy B oraz zamiłowania do alkoholu.
Przez wieloletnie uzależnienie, gwiazdor niejednokrotnie popadał w konflikty z prawem, ku uciesze zawsze czujnych fotoreporterów.
Tym razem przekroczył niedopuszczalną granicę, gdyż nawet fani są zszokowani ostatnim zachowaniem Madsena.
Nastoletni wybryk
Aktor został aresztowany w swoim domu w Malibu za fizyczny atak na syna. Jak podaje policja, filmowy Budd z „Kill Billa” był pod wpływem alkoholu.
Jego adwokat w oficjalnym oświadczeniu poinformował prasę, że gwiazdor wdał się w bójkę z synem po tym, jak przyłapał go na paleniu marihuany.
Kiedy próbował odebrać zioło nastolatkowi, wywiązała się szamotanina.
Zdaniem aktora to sprawa rodzinna, a chłopak nie ucierpiał, gdyż nawet nie potrzebował interwencji lekarskiej.
Kłopoty z dorastającym synem
Policja Los Angeles, zaalarmowana przez sąsiadów o rodzinnej kłótni, zabrała aktora pod zarzutem okrucieństwa wobec dziecka, co w USA jest przestępstwem. Na ciele jego nastoletniego syna zauważono kilka obrażeń.
W sobotę, niedługo po całym wydarzeniu, Madsen określił je „jednym wielkim nieporozumieniem”, jednocześnie prosząc dziennikarzy o zachowanie prawa do prywatności.
Twardy facet
Michael Madsen od początku swojej kariery w Hollywood, pracuje na wizerunek twardego faceta o dość ciężkiej ręce.
Aktor zwrócił na siebie uwagę producentów dobrymi epizodami w filmach początku lat 90. - u Oliviera Stone’a w „Doors” czy choćby w „Thelmie i Louise” w reżyserii Ridleya Scotta.
Mimo iż Madsen rocznie gra w ponad dziesięciu produkcjach, to trzeba zaznaczyć, że zawsze przynajmniej jedna z nich jest warta naszej uwagi. Tak było nie tylko w przypadku „Wściekłych psów” czy „Kill Billa”, ale również za sprawą filmu „Uwolnić orkę”, „Sin City – Miasto grzechu” czy świetnym „Donnie Brasco”.
W tym roku na premierę czekają aż cztery filmy z jego udziałem. Czas pokaże, czy aktor ponownie odzyska sympatię swoich fanów.
(kk/ao)