Michelle Pfeiffer: Zalegalizujmy prostytucję!
23.06.2009 | aktual.: 08.12.2016 13:17
None
Michelle Pfeiffer o prawach dla prostytutek
Aktorka uważa, że prostytutkom należy zagwarantować poczucie bezpieczeństwa, płynące choćby z dostępu do opieki medycznej.
'Zalegalizujmy prostytucję'
"Prostytutki i tak będą wykonywały swój zawód, nie unikniemy tego" - mówi aktorka. Ponadto zaznacza, że jej zdaniem kobiety uprawiające najstarszy zawód świata nie powinny się wstydzić i że są pokrzywdzone przez los.
"To mężczyźnie powinni się wstydzić, a nie one" - podsumowała aktorka.
Michelle Pfeiffer rozumie prostytutki
"Doskonale rozumiem desperację i determinację prostytutek i jeśli sama musiałabym wyżywić dzieci, nie wstydziłabym się stanąć na ulicy" - mówi Pfeiffer.
Aktorki jak prostytutki?
Ponadto gwiazda zwraca uwagę, że w przeszłości zawód aktorki nie spotykał się z dostatecznym szacunkiem.
Pfieffer ubolewa, że w minionych dekadach panie próbujące sił w teatrze lub filmie traktowane były jak kobiety lekkich obyczajów.
Michelle Pfeiffer o prostytucji
- Kiedyś zawód aktorki był niemal odpowiednikiem bycia prostytutką - tłumaczy Pfeiffer. - Zawody te traktowano mniej więcej z takim samym szacunkiem. Na szczęście bardzo się to zmieniło.
Początek kariery
51-letnia Amerykanka dodaje, że na początku kariery nie wiedziała, jak powinna odnaleźć się na filmowym planie, a za jej początkowy sukces odpowiedzialne są kobiety, które służyły jej pomocą.
Michelle Pfeiffer o prostytucji
- Kiedy kręciłam "Człowieka z blizną" byłam taka młoda - wspomina gwiazda. - Nie mogłam wyobrazić sobie, kim jest osoba, którą gram. Polegałam na kobietach, które mnie otaczały, na charakteryzatorce i fryzjerce, na ludziach z większym doświadczeniem. To oni mówili mi, kim jest moja postać. Ja nie miałam pojęcia.
Trasa promocyjna filmu 'Cheri'
Trasa promująca film "Chéri" jest uznana za szczególnie kontrowersyjną.
Podczas jednej z konferencji prasowej dziennikarka zadała aktorce dość dziwaczne pytanie...
Michelle Pfeiffer kontra dziennikarka
- Ta kobieta spytała: "Jak to jest mieć stare i pomarszczone ciało?" - opowiada gwiazda. - Na początku nie dowierzałam i odparłam: "Przepraszam, czy pani właśnie powiedziała, że mam stare i pomarszczone ciało?", a ona przytaknęła. Zdałam sobie sprawę, że znam tę kobietę. To ta sama dziennikarka, która przed laty sugerowała, że nie umiem się ubrać.
Teraz, na konferencji, miała na sobie spódniczkę mini, a wyglądała na jakieś 60 lat. Odszczeknęłam: "Ach, to pani. Ta, która w przeszłości mówiła, że nie umiem się ubrać stosownie do okazji".