15. SZUBIENICA
Moda na horrory utrzymane w konwencji found footage zatacza coraz szersze kręgi, ale jedno od lat pozostaje bez zmian – lepiej oglądać te niskobudżetowe i niezależne, niż te produkowane taśmowo przez duże studia.
„Szubienica” jest tego idealnym przykładem – film bezwzględnie podporządkowany prawidłom konwencji, przez co odtwórczy i mechaniczny w próbie wytworzenia atmosfery zagrożenia.